Tomasz Siemoniak o Afganistanie, Macierewiczu i patologii w MON

Do czego służy szef MON w radiowym studiu? Jako tło dla jedynie słusznych poglądów prowadzącej? Do Moniki Olejnik przyszedł Tomasz Siemoniak i udzielił jej kilku lekcji dotyczących np. Afganistanu

Publikacja: 28.12.2011 11:09

Tomasz Siemoniak o Afganistanie, Macierewiczu i patologii w MON

Foto: W Sieci Opinii

Olejnik atakowała ministra obrony narodowej: "Czy misja w Afganistanie w ogóle ma sens, czy to jest błąd, bo do czego ona może doprowadzić?" i dodawała "Afgańczycy nie bardzo chcą tej misji, bo się nic nie zmienia, prawda, tylko giną kolejni żołnierze i nie ma zmian".

Tomasz Siemoniak nie wytrzymał:

Myślę, że warto trochę głębiej analizować sytuację w Afganistanie. To nie jest tak, że tam jedna strona to żołnierze NATO, koalicyjni, a druga strona - Afgańczycy, tam tych stron jest więcej. Na pewno jest tak, że społeczeństwo, ci zwykli Afgańczycy z przerażeniem patrzą na to, co się wokół nich dzieje, na to, że są pośrodku między siłami koalicji i między Talibami.

Myślę, że trzeba też zwrócić uwagę na to, że istotnym elementem sytuacji w Afganistanie jest biznes narkotykowy (…). Władze Afganistanu, i te centralne, i te lokalne są legalne, mają demokratyczną legitymację i one wspierają obecność sił koalicji.

Drugim najważnieszym tematem dla prowadzącej rozmowę w Radiu Zet był Antoni Macierewicz. Pani redaktor odwoływała się do wywiadu, któreego szef parlamentarnego zespołu smoleńskiego udzielił tygodnikowi "Uważam Rze".

Siemoniak pytany po raz kolejny o tę samą postać odparł:

Opinia publiczna może ocenić jakość rozmaitych ekspertyz i tutaj nie da się prowadzić dyskusji merytorycznej, gdy tak silne emocje polityczne są w to zaangażowane. Pan Antoni Macierewicz ma prawo uważać, co chce, żyjemy w wolnym, demokratycznym kraju, a opinia publiczna ocenia to. Państwowym organem do zbadania katastrofy była komisja Jerzego Millera, wykonała ona bardzo dużą pracę i nie ma naprawdę żadnych przesłanek, żeby kwestionować to, co ta komisja zrobiła.

I na tym skończyła się dyskusja na antenie radiowej. Dopiero w transmisji internetowej znalozło się pytanie o ujawnione przez NIK nieprawidłowości – „Pracownicy resortu obrony dokonali odbioru sprzętu na 19 milionów złotych, nie wychodząc zza biurek, bez wizyt na placach budowy”.

Szef MON zastosował unik:

Ta kontrola NIK dotyczy lat 2007-2010 i też jestem tym zbulwersowany. Wydaje mi się, że wiele należy zrobić w ministerstwie obrony, jeżeli chodzi o realizację planu modernizacji, także realizację inwestycji. Z tego istotnego fragmentu, który dotyczy inwestycji natowskich, także.

To jest oczywiście patologia, jeśli ktoś coś odbiera, nie wychodząc zza biurka. Nie mieści mi się to w głowie, ale mówię, ten okres był na rok przed moim przyjściem, nie sądzę zresztą, żeby którykolwiek z moich poprzedników, a dotyczyła ta kontrola kilku, nie był zbulwersowany jej wynikami. No, mówię – winnych należy ukarać, to jest albo nieprofesjonalizm, albo lenistwo, albo coś jeszcze gorszego, wyjaśnimy to.

Ciekawe, co "gorszego" minister miał na myśli? 

 

Olejnik atakowała ministra obrony narodowej: "Czy misja w Afganistanie w ogóle ma sens, czy to jest błąd, bo do czego ona może doprowadzić?" i dodawała "Afgańczycy nie bardzo chcą tej misji, bo się nic nie zmienia, prawda, tylko giną kolejni żołnierze i nie ma zmian".

Tomasz Siemoniak nie wytrzymał:

Pozostało 88% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości