Antoni Macierewicz: Rosjanie mogli wykorzystywać swoją wiedzę o Lechu Wałęsie

Minister spraw wewnętrznych w rządzie Jana Olszewskiego mówi: "Przekonałem się, że uwikłania Lecha Wałęsy mogą rzutować na przebieg spraw państwowych"

Publikacja: 06.06.2012 10:46

Antoni Macierewicz: Rosjanie mogli wykorzystywać swoją wiedzę o Lechu Wałęsie

Foto: W Sieci Opinii

W radiownet.pl Antoni Macierewicz wspominał także rozmowę z mianowanym wówczas premierem Waldemarem Pawlakiem:

Najpierw próbował udzielić mi dymisji, jednak było to konstytucyjnie niemożliwe. Pawlak wpadł więc na nowy pomysł. Jego dyspozycja była taka, żebym był w domu, jednocześnie będąc stale do jego dyspozycji. Podczas rozmowy pan premier był bardzo zainteresowany szczegółami personalnymi zasobów archiwalnych. Następnie zaś odbyła się próba przejmowania ministerstwa i doszło do całonocnej akcji przejmowania dokumentów z szafy szefa UOP. Razem z Piotrem Naimskim czuwaliśmy nad tym, by wszystkie dokumenty zostały dokładnie spisane i by ten protokół był przez wszystkich podpisany, gdyż będzie on świadectwem co w tej dokumentacji jest. Ostatecznie „zwolniony” z ministerstwa zostałem 8 lub 9 czerwca, formalnie jednak odwołano mnie 21 lipca.

Macierewicz nie ma wątpliwości, co do przyczyn upadku rządu pochodzącego z pierwszych w pełni demokratycznych wyborów:

Sprawa baz rosyjskich była przez nas bardzo eksponowana. Negocjacje w tej sprawie były bardzo dramatyczne. Wtedy ostatecznie przekonałem się, ze uwikłania Lecha Wałęsy mogą rzutować na przebieg spraw państwowych. Pamiętam taką rozmowę, w której brał udział Wachowski i Wałęsa. Dostaliśmy wtedy informacje z wywiadu, iż Rosjanie znając przeszłość prezydenta mogą użyć tego w negocjacjach. Wystąpiłem wtedy o to, by Lech Wałęsa bezpośrednio nie prowadził tych negocjacji, gdyż może być to dla Polski niekorzystne. Pan prezydent próbował rozważać moje argumenty, ale pan Wachowski kręcił głową, że nie i tak zostało.

I dodaje:

Ważnym aspektem dotyczącym upadku rządu był także brak zgody na rozkradanie mienia państwowego przez Jana Olszewskiego. Ważną decyzją było również usunięcie z rządu Leszka Balcerowicza i zapowiedź, że premier nie będzie prowadził polityki Balcerowiczowskiej.

Macierewicz zauważa, że rząd Olszewskiego jako jedyny poważnie podjął wyzwanie odejścia od starego systemu:

Bezpośrednie powody były różne, jednak lustracja stała się długofalowym powodem. Rząd upadłby tak czy inaczej. Pytaniem tylko było, czy odejdzie, nie rozpoczynając lustracji czy otwarcie archiwów zapoczątkuje nową fazę w życiu Polski.

W radiownet.pl Antoni Macierewicz wspominał także rozmowę z mianowanym wówczas premierem Waldemarem Pawlakiem:

Najpierw próbował udzielić mi dymisji, jednak było to konstytucyjnie niemożliwe. Pawlak wpadł więc na nowy pomysł. Jego dyspozycja była taka, żebym był w domu, jednocześnie będąc stale do jego dyspozycji. Podczas rozmowy pan premier był bardzo zainteresowany szczegółami personalnymi zasobów archiwalnych. Następnie zaś odbyła się próba przejmowania ministerstwa i doszło do całonocnej akcji przejmowania dokumentów z szafy szefa UOP. Razem z Piotrem Naimskim czuwaliśmy nad tym, by wszystkie dokumenty zostały dokładnie spisane i by ten protokół był przez wszystkich podpisany, gdyż będzie on świadectwem co w tej dokumentacji jest. Ostatecznie „zwolniony” z ministerstwa zostałem 8 lub 9 czerwca, formalnie jednak odwołano mnie 21 lipca.

Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Karol Nawrocki w Białym Domu. Niedźwiedzia przysługa Donalda Trumpa
analizy
Likwidacja „Niepodległej” była błędem. W Dzień Flagi improwizujemy
Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne