Napisali w nim: „Zwracamy się do Was najmilsi w chwili dla naszego narodu poważnej i bardzo ciężkiej. Oto wróg zebrał wszystkie swoje siły, ażeby zagrodzić nasze granice, zetrzeć naszą bohaterską armię i odebrać Polsce na nowo przecenny skarb jej wolności. Wróg to jest tym groźniejszy, bo łączy okrucieństwo z żądzę zniszczenia z nienawiścią wszelkiej kultury, szczególnie zaś chrześcijaństwa i Kościoła. /.../"
W imieniu biskupów list podpisali m.in.: prymas Edmund kardynał Dalbor; Aleksander kardynał Kakowski, arcybiskup warszawski; Józef Bliczewski i Józef Teodorowicz, arcybiskupi Lwowa; Adam Stefan Sapieha, biskup krakowski, Marian Fulman, biskup lubelski.
W obronie zagrożonej ojczyzny głos zabrali również artyści polscy zrzeszeni w różnych związkach twórczych.
W artykule wstępnym w wydaniu warszawskim Stanisław Stroński zwrócił uwagę czytelnikom, że w odezwie Rady Obrony Państwa znalazło się zdanie: „Nie naród rosyjski jest tym wrogiem, wciąż nowe siły pędzącym do boju, wrogiem tym jest bolszewizm. Nie naród rosyjski."
W tym samym numerze gościnnie wystąpił z felietonem muzycznym Karol Szymanowski. Oto próbka jego umiejętności dziennikarskich: „Felieton muzyczny? A więc dobrze, jutro wręczę ci rękopis... A tymczasem bywaj zdrów, drogi poeto, współlokatorze z domu bezdomnych, współkwiatku kawiarniany, najmilszy towarzyszu orgii, niewinnych a kosztownych, przy restauracyjnym stoliku... Dobranoc ci, przyjacielu, późno już, idę oto spać do domu!"