Andrzej Stankiewicz z "Wprost" stwiedził w Polskim Radiu:
Platforma nie jest w stanie znaleźć kompromisu we własnych szeregach. W moim przekonaniu ta decyzja o powołaniu komisji służy tylko przykryciu takiego zarzutu, że Platforma unika decyzji w kwestiach światopoglądowych - a tak dokładnie jest.
PO boi się, że opowiadając się za którymś z projektów, może stracić wyborców i podzielić partię. I próbuje dać sobie trochę więcej czasu na osiągnięcie kompromisu. (...) Gdyby PO poparła liberalny projekt, tj. pełna dostępność, także nie dla małżeństw, mrożenie zarodków, to konserwatyści z Platformy razem PiS-em, Solidarną Polską i częścią PSL-u mogliby ten projekt w Sejmie zablokować. To byłaby ewidentna porażka Donalda Tuska, on nie może sobie na to pozwolić.
Mariusz Staniszewski z "Rzeczpospolitej":
Konserwatyści w Platformie są jedyną zwartą frakcją. Stali się jedyną alternatywą wobec wszechwładzy Donalda Tuska. Wszyscy inni, tj. Grzegorz Schetyna czy Cezary Grabarczyk, są dzisiaj na marginesie. Platforma nie może uciekać więcej przed kwestiami światopoglądowymi. Premier Tusk będzie musiał tę bombę, tę ustawę, starać się rozwadniać. Stanowisko klubu idzie na starcie, na konfrontację.