Zastanówmy się najpierw, czy taki sojusz w ogóle istnieje. Kościół w Polsce jest bardzo zróżnicowany. Są w nim hierarchowie sprzyjający PiS, ale także ci, którym bliżej do partii rządzącej. Taką sztandarową postacią wśród tych drugich jest biskup Pieronek, czasem bardziej krytyczny wobec PiS niż niejeden polityk PO. Mam wrażenie, że Platformie sprzyjają też kardynałowie Dziwisz i Nycz, a nawet Józef Kowalczyk. Arcybiskupi Krakowa, Warszawy i Gniezna to w końcu najważniejsze funkcje w Kościele hierarchicznym.

Lisicki komentuje wypowiedź abp Michalika, który nie chce wiązać wizyty Cyryla I z katastrofą smoleńską:

Arcybiskup powiedział też, że dalsze badanie prawdy w sprawie Smoleńska jest jak najbardziej na miejscu. Ale zgadzam się, że ta wypowiedź dostarczy broni raczej przeciwnikom dalszego dociekania prawdy o katastrofie smoleńskiej niż tym, którzy forsowali tezę o tym, że w Smoleńsku doszło do czegoś więcej niż "tylko" do katastrofy.

Z drugiej strony wątki polityczne i religijne bardzo się na siebie nałożyły w trakcie tej uroczystości. Odbyła się na Zamku Królewskim, Cyryl był witany przez prezydenta Komorowskiego i traktowany niemal jak ważny i oficjalny przedstawiciel Rosji. Co nie zmienia faktu, że głównym celem polskiej strony kościelnej było uczynienie kroku w stronę porozumienia się z Cerkwią rosyjską.