Tadeusz Płużański: PO chce zlikwidować niewygodną instytucję

Historyk i publicysta Tadeusz Płużański w wywiadzie dla portalu stefczyk.info mówi o trudnej sytuacji IPN

Publikacja: 22.08.2012 14:36

Tadeusz Płużański: PO chce zlikwidować niewygodną instytucję

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski KS Krzysztof Skłodowski

Właściciel budynku, w którym swoją siedzibę swoją ma IPN, sprzedał go innej firmie. Kto odpowiada za tę sytuację?

To jest działanie, które wprost prowadzi do paraliżu prac Instytutu. Można powiedzieć, że to jest zawoalowana metoda ograniczenia działalności tej placówki, a być może nawet jej likwidacji. To kolejny krok wobec IPN ze strony rządzących, mający na celu skasowanie jego działalności. W każdej kadencji budżet IPN jest ograniczany, środki systematycznie są obcinane. (...) To pokazuje, że działania Platformy wobec IPN niewiele się różnią od działań SLD. Tyle tylko, że Sojusz mówi wprost, że tę wstrętną instytucję trzeba zlikwidować. PO robi to samo w sposób zakamuflowany. Cel jednak jest taki sam. Niewygodną instytucję chcą zlikwidować.

Zapytany czy uda się to zrobić, odpowiada:

Liczę na to, że IPN uda się obronić. To jest przecież jedyna w tej chwili instytucja państwowa, która tak silnie broni prawdziwej historii Polski i Polaków oraz odkrywa nieznane karty. Instytut prowadzi śledztwa, archiwizuje wszelkie dane oraz prowadzi niezwykle ważną działalność edukacyjną. Likwidacja placówki byłaby niezwykle silnym ciosem w historię. Mam nadzieję, że Instytut się obroni. Nie zgodzę się jednak z opinią, że IPN to silne środowisko, które samo sobie poradzi. Tam jest wiele cennych osób które walczą o prawdę historyczną. Jednak rządzący nie zamierzają uwzględniać tej grupy. Takie odnoszę wrażenie.

O stosunku Platformy Obywatelskiej do instytucji publicznych:

Odnoszę wrażenie, że Platforma jest zainteresowana instytucjami publicznymi jedynie po to, by nimi zarządzać. IPN nie jest instytucją, którą można łatwo spacyfikować. Widzę w Instytucie szereg niedobrych trendów, tam są osoby, które chcą sparaliżować tę placówkę. To się nasiliło po 10 kwietnia 2010 roku. Do głosu doszły środowiska, którym nie zależy specjalnie na działalności tej placówki. Takie osoby często piastują kierownicze stanowiska. Próby zawłaszczenia tej instytucji już były widoczne, jednak całej instytucji nie da się przejąć i spacyfikować. Jedyne więc, co Platformie zostanie, to dążenie docelowo do likwidacji tej placówki.

Właściciel budynku, w którym swoją siedzibę swoją ma IPN, sprzedał go innej firmie. Kto odpowiada za tę sytuację?

To jest działanie, które wprost prowadzi do paraliżu prac Instytutu. Można powiedzieć, że to jest zawoalowana metoda ograniczenia działalności tej placówki, a być może nawet jej likwidacji. To kolejny krok wobec IPN ze strony rządzących, mający na celu skasowanie jego działalności. W każdej kadencji budżet IPN jest ograniczany, środki systematycznie są obcinane. (...) To pokazuje, że działania Platformy wobec IPN niewiele się różnią od działań SLD. Tyle tylko, że Sojusz mówi wprost, że tę wstrętną instytucję trzeba zlikwidować. PO robi to samo w sposób zakamuflowany. Cel jednak jest taki sam. Niewygodną instytucję chcą zlikwidować.

Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?