Moja akcja zmiany treści tablic upamiętniających mordy dokonane na Żydach ma charakter nie tylko symboliczny. Ta inicjatywa leży także w żywotnym interesie Polski. Całe szczęście, że podróżując po Polsce, znajduję olbrzymie zrozumienie dla tego problemu. Niemal wszędzie władze lokalne reagują pozytywnie na moją inicjatywę i okazują mi wielką pomoc. Budowa tych tablic ma na celu okazanie solidarności z wymordowanymi współobywatelami, ale także walkę z historycznym kłamstwem. Proszę pamiętać, że miejsca, w których mordowano Żydów, często odwiedzają turyści z Ameryki czy wycieczki młodzieży z Izraela. Dobrze by było, gdyby ci ludzie dowiedzieli się, co naprawdę się stało. Kto kogo zamordował.
Czyli Wieliczka to tylko początek?
Tak. 10 września zostanie odsłonięta tablica w Jarosławiu. 20 września w Bydgoszczy. Potem w Poznaniu, Sanoku i Gdyni. Do końca roku w dalszych kilkunastu miastach. A w przyszłym roku w kilkudziesięciu. Zawsze zabiegam, żeby tablice były wmurowane w miejscu, gdzie przed wojną znajdowały się synagogi. Świątynie stanowiły bowiem centrum żydowskiego życia. Są również symbolem niemieckich zbrodni. Bo Niemcy wszędzie ludobójstwo zaczynali od bogobójstwa. Zanim palili ludzi, palili ich synagogi. Napisy powinny być przygotowywane mniej więcej według takiego schematu: „W tym miejscu znajdowała się synagoga żydowska zbezczeszczona i zdemolowana/spalona przez niemieckich okupantów w latach wojny światowej 1939-1945. Pamięci... (w tym miejscu powinna zostać umieszczona liczba zabitych) Żydów z... (tu powinno się umieścić nazwę danej miejscowości i okolicy) zgładzonych przez niemieckich ludobójców".
Polska powinna panu przyznać order.
O, to zupełnie zbyteczne. Ja nie robię tego dla orderów, uznania czy apanaży. Jeżeli kiedyś takie tablice powstaną we wszystkich polskich miastach i miasteczkach, w których zgładzono Żydów, będzie to dla mnie największa nagroda. Moim marzeniem jest, żeby takie tablice znalazły się nie tylko na terytorium dzisiejszej Polski, ale również na jej byłych ziemiach wschodnich, na obecnych Ukrainie, Białorusi i Litwie. Kamień jest bowiem rzeczą trwałą. Dzięki tym tablicom kolejne pokolenia będą mogły się dowiedzieć o niemieckim bestialstwie i żydowskim dramacie.
Jest pan rodzinnie związany z Wieliczką?