Paweł Lisicki, komentując dla dziennika „Fakt” pozew przeciw mediom – jaki na zlecenie i w imieniu syna premiera złożył były wicepremier Roman Giertych, zauważa:
Nawet bez znajomości treści pozwu moje wątpliwości budzi fakt, że pełnomocnikiem prawnym syna premiera jest Roman Giertych. Obecnie jest wprawdzie czynnym adwokatem, ale przede wszystkim jest to człowiek, który ma bardzo bogatą przeszłość polityczną. Był liderem LPR, był wicepremierem.
I analizuje postać obrońcy premierowicza:
Znienawidzony przez lewice jako minister edukacji narodowej nagle odwrócił się od Jarosława Kaczyńskiego. Giertych zmienił front, przyłączył się do grona najostrzejszych krytyków szefa PiS. Mam wrażenie, że od pewnego czasu Giertych próbuje wrócić do polityki, stal się niemal etatowym wrogiem Kaczyńskiego i gdzie może atakuje swego byłego szefa z rządu. Jest to z jednej strony zemsta, z drugiej chęć wkupienia się w łaski liberalnych mediów. Taki prawnik, który jeszcze do tego występuję w sprawie politycznej w obronie syna premiera, musi budzić dosyć duże wątpliwości. Dla mnie w ogóle nie do końca jest jasna rola Giertycha. Niby występuje jako adwokat, z drugiej strony np. udziela bardzo obszernego wywiadu "Gazecie Wyborczej", którego treść jest jednym wielkim ostrzeżeniem przed powrotem Jarosława Kaczyńskiego do władzy. Nie wiadomo więc, czy on jest bardziej adwokatem czy jednak politykiem, który wierzy w to, że atakowanie lidera opozycji będzie przepustką do powrotu do prawdziwej polityki.
Jak dodaje Lisicki: