Ruch poparcia Gowina. Analizuje Andrzej Stankiewicz

Wygląda na to, że Jarosław Gowin chciałby zostać trzecim ministrem sprawiedliwości, który po utracie stanowiska założy własną partię.

Publikacja: 28.05.2013 19:36

Andrzej Stankiewicz

Andrzej Stankiewicz

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Według naszych informacji, Gowin od kilku tygodni spotyka się intensywnie z rozmaitymi politykami prawicy, sondując ich gotowość do tworzenia nowej partii. Na liście są m.in. przyjaciel Gowina i dawny kandydat PO na premiera Jan Rokita, prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, który od kilku lat bezskutecznie dobija się do ogólnopolskiej polityki, oraz lider partii Polska Jest Najważniejsza Paweł Kowal, bliski współpracownik Lecha Kaczyńskiego. Gowin zarejestrował też stronę DobreZmiany.org, na której prezentuje swoje osiągnięcia i program. Uczynił to, jak ustaliliśmy, już w marcu.

– Wybrał już moment odejścia z PO? – pytamy jednego ze współpracowników Gowina.

– Nie, w tej sprawie także się konsultuje.

Gowin czyta sondaże i widzi, że Tusk jest tak słaby, jak nigdy wcześniej. Wedle opublikowanego we wtorek comiesięcznego badania CBOS premierowi nie ufa prawie połowa Polaków (48 proc.). To wynik gorszy od Jarosława Kaczyńskiego, któremu nie ufa 46 proc. badanych.

Scenariusze są dwa: w sprzyjającym momencie Gowin odejdzie sam albo sprowokuje swe wyrzucenie. A jego prowokacje wobec Tuska są coraz ostrzejsze. W ostatnim liście do działaczy PO napisał: „Coraz częściej działania samorządowców Platformy i aparatu partyjnego w regionach zaczyna cechować buta, partyjniactwo i budzące wątpliwości moralne korzystanie z przywilejów władzy”.

Na razie Gowin chce sobie zapewnić immunitet, startując przeciw Tuskowi na szefa Platformy. – To wyścig z czasem. Albo uda się osłabić Tuska tak, że po wyborach nie będzie w stanie wyrzucić Gowina, albo trzeba się przygotować na egzekucję – mówi nam zaufany byłego ministra.

Gowin stworzy własną partię i wejdzie w koalicję z PiS?

Polityczni rozmówcy Gowina są przekonani, że zawczasu przygotowuje się do życia po Platformie. Pierwszym etapem może być lista do Parlamentu Europejskiego. Według naszych informacji, część polityków prawicy – sierot po niedoszłej koalicji PO–PiS z 2005 r. – namawia go, aby stanął na czele takiej listy. Tyle że Gowina bardziej interesuje polityka krajowa. Dawny polityk PiS: – Jest przekonany, że jest w stanie wprowadzić swoją partię do Sejmu. Chce ją tak spozycjonować, aby być potencjalnym koalicjantem i dla PiS, i dla Platformy.

Nasi rozmówcy uważają, że Gowin zakłada porażkę Tuska i wiktorię Kaczyńskiego. A Kaczyński bardziej potrzebuje koalicjantów niż Tusk, który może się dogadać nie tylko z PSL, ale także z lewicą. Dlatego też Gowin tak ostentacyjnie odcina się od powszechnej w Platformie krytyki PiS.

W niedawnym wywiadzie dla „Rz”

mówił: – Nie boję się powrotu Jarosława Kaczyńskiego do władzy. PiS jest normalną, demokratyczną partią.

Jeśli Gowin zrealizuje swe plany, będzie to trzecia próba budowania partii między Platformą a PiS – liberalnej gospodarczo i konserwatywnej światopoglądowo. Poprzednie okazały się klapą. Pierwsza – w 2008 r. – była Polska XXI z Rokitą, Dutkiewiczem oraz grupą polityków PiS. Potem młodsi i bardziej liberalni politycy PiS próbowali od jesieni 2010 r. budować partię Polska Jest Najważniejsza. Oba projekty przegrały głównie z silną Platformą. Tyle że dziś PO jest znacznie słabsza.

W nieoficjalnych rozmowach politycy PJN przyznają, że Gowin zbudował sobie taką pozycję, że jeśli utworzy własną partię, to nie pozostanie im nic innego, jak zwinięcie sztandaru i dołączenie do niego. Ale entuzjazmu nie odczuwają: – Gowin ma w sobie trochę beztroskiego optymizmu. Nigdy nie robił kampanii wyborczej bez własnych struktur i pieniędzy. My to mamy za sobą, stąd sceptycyzm – mówi nam jeden z polityków PJN.

Wygląda też na to, że wszystko, co ma do zaproponowania Gowin, to piosenka wyborcom już dobrze znana. A i tenorzy, jak dotąd, przewidywalni.

Według naszych informacji, Gowin od kilku tygodni spotyka się intensywnie z rozmaitymi politykami prawicy, sondując ich gotowość do tworzenia nowej partii. Na liście są m.in. przyjaciel Gowina i dawny kandydat PO na premiera Jan Rokita, prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, który od kilku lat bezskutecznie dobija się do ogólnopolskiej polityki, oraz lider partii Polska Jest Najważniejsza Paweł Kowal, bliski współpracownik Lecha Kaczyńskiego. Gowin zarejestrował też stronę DobreZmiany.org, na której prezentuje swoje osiągnięcia i program. Uczynił to, jak ustaliliśmy, już w marcu.

Pozostało 85% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości