Według naszych informacji, Gowin od kilku tygodni spotyka się intensywnie z rozmaitymi politykami prawicy, sondując ich gotowość do tworzenia nowej partii. Na liście są m.in. przyjaciel Gowina i dawny kandydat PO na premiera Jan Rokita, prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz, który od kilku lat bezskutecznie dobija się do ogólnopolskiej polityki, oraz lider partii Polska Jest Najważniejsza Paweł Kowal, bliski współpracownik Lecha Kaczyńskiego. Gowin zarejestrował też stronę DobreZmiany.org, na której prezentuje swoje osiągnięcia i program. Uczynił to, jak ustaliliśmy, już w marcu.
– Wybrał już moment odejścia z PO? – pytamy jednego ze współpracowników Gowina.
– Nie, w tej sprawie także się konsultuje.
Gowin czyta sondaże i widzi, że Tusk jest tak słaby, jak nigdy wcześniej. Wedle opublikowanego we wtorek comiesięcznego badania CBOS premierowi nie ufa prawie połowa Polaków (48 proc.). To wynik gorszy od Jarosława Kaczyńskiego, któremu nie ufa 46 proc. badanych.
Scenariusze są dwa: w sprzyjającym momencie Gowin odejdzie sam albo sprowokuje swe wyrzucenie. A jego prowokacje wobec Tuska są coraz ostrzejsze. W ostatnim liście do działaczy PO napisał: „Coraz częściej działania samorządowców Platformy i aparatu partyjnego w regionach zaczyna cechować buta, partyjniactwo i budzące wątpliwości moralne korzystanie z przywilejów władzy”.