Sytuacja w PSL. Analizuje Eliza Olczyk

Poszukiwanie nowych wyborców to operacja delikatna, bo można stracić dotychczasowy elektorat, a nic nie zyskać. Możliwe, że to właśnie spotyka ludowców.

Publikacja: 18.07.2013 19:51

Eliza Olczyk

Eliza Olczyk

Foto: Fotorzepa/Ryszard Waniek

PSL ubiło rytualnie samo siebie – napisał na portalu wPolityce.pl Janusz Wojciechowski, po tym gdy najnowszy sondaż TNS Polska pokazał 2-proc. poparcie dla partii Janusza Piechocińskiego.

Wojciechowski, dziś europoseł PiS, a niegdyś lider Stronnictwa pozbawiony władzy przez Waldemara Pawlaka, może być jednak nieobiektywny w swoich sądach. Ale faktem jest, że 2 proc. poparcia dla PSL to najgorszy wynik w historii tej partii.

Ludowcy mogą się pocieszać, że to jest błąd sondażowy i w następnym badaniu sytuacja wróci do normy. Ale jeżeli Stronnictwo na trwałe spadnie poniżej 5 proc. poparcia, które daje miejsce w parlamencie, to partia będzie musiała sobie otwarcie powiedzieć, że to efekt błędów przez nią popełnionych.

Wygląda na to, że pierwszym i najważniejszym z nich było zastąpienie Pawlaka Piechocińskim. Obecny prezes doszedł do władzy, krytykując poprzednika za stagnację w sondażach. Nieraz grzmiał, że pozycja, którą zajęło PSL, czyli w okolicach progu wyborczego, jest szalenie niebezpieczna, bo łatwo spaść pod kreskę oddzielającą polityczny byt od niebytu. Ludowcy, stawiając na Piechocińskiego, chcieli polepszyć ów byt, ale wygląda na to, że osiągnęli efekt odwrotny do zamierzonego. Bo 2 proc. poparcia to po prostu katastrofa. Być może pod wodzą Pawlaka też by do niej doszło, ale tego się już nie dowiemy, bo liderem jest Piechociński.

To pod jego kierownictwem Donald Tusk zaczął wyraźnie lekceważyć mniejszego koalicjanta, doszło do buntu w dolnośląskim PSL czy do ciągnącego się miesiącami spektaklu z wyrzucaniem z partii Władysława Serafina.

To on rozpoczął gorączkowe poszukiwanie nowej bazy społecznej partii. Najpierw zaczął flirtować z PJN, co nie spodobało się działaczom terenowym, a potem przerzucił się na małych i średnich przedsiębiorców. Stąd pomysły powołania rzecznika praw przedsiębiorców, uchwalenia prawa do odszkodowania za niesłuszne oskarżenie przez prokuratora czy uruchomienia portalu dla przedsiębiorców, gdzie mogliby zgłaszać propozycje legislacyjne. Pomysł niezły, bo na wsi nie brakuje drobnych przedsiębiorców. Tyle że ludowcom na razie nie udało się nic ugrać, a przedsiębiorcy to ludzie twardo stąpający po ziemi – poprą tych, którzy mogą obietnice zrealizować.

Tymczasem tradycyjny elektorat PSL może mieć powody do niepokoju, bo w sprawie żywotnej dla wsi, czyli utrzymania uboju rytualnego, ludowcy przegrali. Na dodatek, zamiast mieć za złe partnerowi koalicyjnemu, czyli PO, że nie poparła rządowego projektu ustawy, za swoje niepowodzenie Stronnictwo zaczęło obwiniać opozycyjne PiS. Jaki wniosek mógł wyciągnąć z tego mieszkaniec wsi? Skoro ludowcy przełknęli bez protestów afront PO, to znaczy, że ich pozycja w rządzie jest coraz słabsza.

Wszystko to może doprowadzić do sytuacji, że przywództwo Piechocińskiego zostanie zakwestionowane. Co prawda jego zwolennicy uważają, że ewentualny wyrok zostałby wykonany dopiero po przyszłorocznych eurowyborach, ale nie wiadomo, czy przerażeni ludowcy wytrzymają do tego czasu. Tym bardziej że nadarza się okazja – jesienią odbędzie się kongres programowy partii, który łatwo można zamienić na programowo-wyborczy.

Wspomniany już Wojciechowski był szefem Stronnictwa przez dziesięć miesięcy, a został odwołany osiem miesięcy przed wyborami do Sejmu. Odwołanie Piechocińskiego po niespełna roku rządów w partii i na osiem miesięcy przed eurowyborami wcale nie byłoby więc takie nadzwyczajne.

PSL ubiło rytualnie samo siebie – napisał na portalu wPolityce.pl Janusz Wojciechowski, po tym gdy najnowszy sondaż TNS Polska pokazał 2-proc. poparcie dla partii Janusza Piechocińskiego.

Wojciechowski, dziś europoseł PiS, a niegdyś lider Stronnictwa pozbawiony władzy przez Waldemara Pawlaka, może być jednak nieobiektywny w swoich sądach. Ale faktem jest, że 2 proc. poparcia dla PSL to najgorszy wynik w historii tej partii.

Pozostało jeszcze 89% artykułu
Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku