Dlaczego Gowin chce minimalnego państwa

Program Polski Razem to realizacja postulatów liberałów o wolnych ludziach i ograniczonym rządzie. To także nowy sposób myślenia o stosunkach obywatel–państwo.

Publikacja: 17.02.2014 19:43

Polska Razem zaprezentowała w niedzielę program gospodarczy. Nie jest to opasłe tomiszcze – liczy 11 stron, zawiera się w 10 punktach. Biorąc jednak pod uwagę zawartość merytoryczną i filozofię myślenia o państwie – dokument to niemal traktat o wolności i pochwała zaufania do ludzi, podmiotowości narodu, a nie państwa. To próba zmierzenia się z przywilejami. „Odrzucamy socjalny populizm i opowiadamy się za poważnym traktowaniem obywateli i ich pieniędzy" – pisze PRJG.

Partia Gowina chce skromnej polityki fiskalnej. Postuluje wpisanie do konstytucji limitu wydatków publicznych na poziomie 35 proc. PKB (obecnie przez państwo „przepływa" 44 proc.) oraz budżetu bez deficytów. Oprócz kwestii czysto finansowej postulaty te niosą ze sobą aksjologiczne przeświadczenie o wyższości wydatków dokonywanych przez obywateli, a nie urzędników.

Gowin domaga się też zdecydowanego obniżenia narzutów na pracę. Zamiast składek do ZUS i PIT na poziomie 40 proc. obowiązywałby jeden, 20-proc. podatek od funduszu płac. Ma to być recepta na bezrobocie. Mniej do ZUS mają też zapłacić drobni przedsiębiorcy. Ich miesięczny koszt ma wynieść 440 zł i 1 proc. od przychodu. Nie musieliby też stosować kodeksu pracy.

Partia Gowina w zamian za to chce likwidacji nieuprawnionych przywilejów i cięcia wydatków. Postuluje realne opodatkowanie dużych firm. „Proponujemy zastąpienie CIT niską daniną od przychodów na poziomie 1 proc. Płaciłyby ją wszystkie podmioty prowadzące działalność gospodarczą w Polsce. Uniemożliwiałaby ona nieuczciwą konkurencję podmiotów zarejestrowanych za granicą" – postuluje.

Zniknąć powinny też jakiekolwiek odstępstwa w systemie emerytalnym. Świadczenie, tzw. emerytura obywatelska, ma być jednakowe dla wszystkich i wypłacane po ukończeniu 67 lat. Gowin chce też połączenia wszystkich instytucji ściągających składki (ZUS, KRUS, urzędy skarbowe), gdzie jest zatrudnionych 100 tys. osób, a które kosztują 10 mld zł rocznie. Ma je zastąpić jeden skromny urząd. Zapowiada także likwidację Karty nauczyciela, deregulację prawa budowlanego i gospodarczego, repolonizację banków, dokończenie prywatyzacji i reprywatyzacji.

Program ten jest zaprzeczeniem tego, o czym mówią w Polsce dwie największe siły polityczne. PiS w swoim 164-stronicowym dokumencie programowym dokonuje apoteozy państwa i jego opiekuńczej roli. PO, ustami swojego lidera Donalda Tuska, także skręca w lewo.

Z tej perspektywy program PR jest w awangardzie. Czy Gowin błądzi? Wydaje się, że postawił na radykalne postulaty zarówno ze względu na własne i otaczających go ludzi poglądy, jak i chęć odróżnienia się od pozostałych polityków. Adresuje swój przekaz do konserwatywnych liberałów, szacowanych na ok. 10 proc. Czy ta strategia przyniesie sukces? Dowiemy się już w maju.

Polska Razem zaprezentowała w niedzielę program gospodarczy. Nie jest to opasłe tomiszcze – liczy 11 stron, zawiera się w 10 punktach. Biorąc jednak pod uwagę zawartość merytoryczną i filozofię myślenia o państwie – dokument to niemal traktat o wolności i pochwała zaufania do ludzi, podmiotowości narodu, a nie państwa. To próba zmierzenia się z przywilejami. „Odrzucamy socjalny populizm i opowiadamy się za poważnym traktowaniem obywateli i ich pieniędzy" – pisze PRJG.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?