Tematem przewodnim kampanii Janusza Palikota do PE jest świeckość państwa i jego oderwanie od Kościoła. Lider Twojego Ruchu odważył się nawet na publiczną krytykę swojego patrona, czyli Aleksandra Kwaśniewskiego. Nie podoba mu się, że były prezydent pojechał do Watykanu na uroczystości kanonizacyjne Jana Pawła II. Kilka dni temu na półkach księgarskich pojawiła się książka Palikota pod wiele mówiącym tytułem: „Zdjąć Polskę z krzyża". Wczoraj zaś w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej" polityk mówił, że Kościół jest instytucją feudalną, autorytarną i niepodlegającą żadnej weryfikacji, która ma w Polsce zbyt mocną pozycję. Jego zdaniem trzeba z tym jak najszybciej skończyć.
Do tej pory najwyżsi przedstawiciele Kościoła nie reagowali na zaczepki Palikota. Okazją do odpowiedzi stały się coroczne obchody święta św. Stanisława, który, jak chce tradycja, zginął z ręki Bolesława Śmiałego, gdy krakowski biskup upominał go za niewłaściwe postępowanie wobec poddanych.
Do tej postawy św. Stanisława nawiązywał abp Józef Kowalczyk, prymas Polski, który w sobotę w Szczepanowie – rodzinnej miejscowości świętego ?– mówił, że dziś w Polsce „są i będą ludzie, dla których prawda Ewangelii nie jest wygodna, bo demaskuje ich niemoralne życie, które chcą ukryć i usprawiedliwić".
Jeszcze ostrzejszy wydźwięk miały słowa kard. Kazimierza Nycza wygłoszone w niedzielę na krakowskiej Skałce. Metropolita warszawski przypominał, że Kościół zawsze będzie stał na straży wartości nienegocjowalnych, bo musi słuchać bardziej Boga niż ludzi. „Kościół będzie to mówił także wtedy, gdy pojawiają się próby mówienia o takiej świeckości państwa, w której nie ma miejsca na religię i nie ma miejsca dla Kościoła, a obecność władz państwowych na uroczystościach religijnych jest traktowana przez nich jako niedopuszczalna. Nie chcemy takiej świeckości państwa polskiego" – mówił ostro warszawski purpurat.
Nietrudno w tych słowach dopatrzyć się aluzji do ataków Palikota, który najchętniej wyprowadziłby Kościół z powrotem do katakumb i zakazał mu jakiejkolwiek działalności. Problem lidera Twojego Ruchu polega bowiem na tym, że nie chce on pamiętać o tym, że bez Kościoła nie byłoby Polski w dzisiejszym kształcie. ?I czy mu się to podoba, czy nie, 25. rocznicę pierwszych częściowo wolnych wyborów powinniśmy obchodzić z udziałem przedstawicieli Watykanu. ?I wcale nie będzie to dowód na to, że w Polsce rządzi czarna mafia.