„Gazeta Wyborcza” pisze o wyborach w tonie wielokrotnie już przez nią powtarzanym, która można sprowadzić do dwóch tez: Szydło to marionetka, a PiS założył maskę i jakimś cudem wygrał.
Beata Szydło będzie premierem rządu, w którym ma niewielu zaufanych ludzi – zaczyna „Gazeta” („PiS się urządził”). Przypomina, że żadnej nominacji nie dostał m.in. Marcin Mastalarek, aktywny w sztabach kampanii prezydenckiej i parlamentarnej. Agata Kondzińska pisze („IV RP wraca po przerwie”): „PiS zrzucił maski z kampanii, dzięki którym tak skutecznie omamił wyborców, że zyskał samodzielną większość. Ponownie wpuszcza do resortów sprawiedliwości i obrony oraz do służb specjalnych starych harcowników”. Oj, Pani Redaktor, niech się tylko minister Macierewicz dowie, że go Pani nazywa „starym harcownikiem”!