Stworzył „koncern”, który na ogromną skalę dystrybuował dopalacze - według prokuratury wprowadził do obrotu ponad 350 kilogramów tych środków. Pięciu młodych ludzi po ich zażyciu zmarło.
Sąd Okręgowy Warszawa-Praga wydał we wtorek wyrok - uznał Jana S. za winnego i wymierzył mu karę łączną 12 lat pozbawienia wolności, grzywnę oraz przepadek równowartości 28 mln 750 tys zł - korzyści uzyskanej z przestępstwa, co pokazuje rozmiary dopalaczowej działalności Jana S.
Czytaj więcej
We wtorek Sąd Okręgowy Warszawa-Praga skazał Jana S., zwanego "królem dopalaczy", na 12 lat więzienia i 225 tys. zł grzywny. Jan S. rozwinął największy interes dopalaczowy w Europie. Tylko jeden sklep zarobił w ponad rok blisko 17 mln zł.
-Nie ma zgody na tworzenie fortuny poprzez wykorzystanie osób, które w jakiś sposób nie do końca są świadome, co kupują. Przestępstwa, których dopuścił się oskarżony, były przestępstwami o bardzo wysokim stopniu szkodliwości - zaznaczyła w ustnym uzasadnieniu wyroku sędzia Agnieszka Brygidyr-Dorosz.
Sędzia: w tej sprawie nie ma polityki
Jak podkreśliła sędzia, S. działał z chęci zysku, a „sprawa nie ma żadnego charakteru politycznego pomimo usilnego lansowania tego przez oskarżonego i obrońców".