Reklama

Przemytnicy ludzi idą za kraty. Nie ma uniewinnień

Więzienie i konfiskata aut – lawina skazujących wyroków za pomoc w nielegalnej imigracji.

Publikacja: 14.09.2022 22:30

Nielegalną imigrację ograniczył wybudowany na polsko-białoruskiej granicy płot

Nielegalną imigrację ograniczył wybudowany na polsko-białoruskiej granicy płot

Foto: Wojtek RADWAŃSKI / AFP

Ponad sto wyroków na przemytników ludzi i ani jednego uniewinnienia – „Rzeczpospolita” zbadała finał wielkiego kryzysu, jaki w ubiegłym roku miał miejsce na granicy z Białorusią, z której tysiące imigrantów chciało nielegalnie przedostać się do Polski, a potem do krajów Europy Zachodniej. Z imigrantami często wpadali ich pomocnicy – osoby, które naprowadzały ich w miejsca, które nie były pilnowane – lub kierowcy, którzy mieli ich odebrać spod granicy. Nielegalne przekraczanie granicy jest karalne, z czego najwyższe widełki kary dotyczą organizatorów i pomocników przemytu ludzi – od sześciu miesięcy do nawet ośmiu lat więzienia (art. 264 par. 3 kk).

Chociaż nielegalnych imigrantów i ich pomocników-kierowców wyłapywano w całym kraju, także dzięki kontrolom na drogach i autostradach, najwięcej osób wpadało tuż przy granicy – dlatego zdecydowana większość spraw trafiała do prokuratur okręgu białostockiego, a stamtąd do sądów m.in. w Białymstoku, Bielsku Podlaskim i Sokółce.

Czytaj więcej

Wojna na Ukrainie zahamowała przemyt

Wyroki z zakazami

Do tego ostatniego wpłynęło 189 aktów oskarżenia z art. 264 par. 3, 74 sprawy już się zakończyły. – Nie zapadł żaden wyrok uniewinniający. We wszystkich sprawach oskarżeni zostali skazani na kary pozbawienia wolności i kary grzywny. Orzekano również przepadki mienia w postaci samochodu – informuje „Rz” sędzia Mirosława Mironiuk, prezes Sądu Rejonowego w Sokółce.

Do Sądu Rejonowego w Białymstoku wpłynęło od ubiegłego roku do dziś łącznie 111 spraw o przemyt ludzi. W 58 sprawach wydano wyroki – wszystkie, jak informuje nas sąd, skazujące.

Reklama
Reklama

Generalnie pomocnicy w przemycie dostają wyroki od ośmiu miesięcy do roku pozbawiania wolności z zawieszeniem do dwóch lat okresu próby. Jeden z przemytników, który w październiku ub.r. wiózł busem 15 Irakijczyków i nie zatrzymał się do kontroli drogowej, został skazany na pół roku więzienia i dodatkowo na 5 tys. zł grzywny oraz trzyletni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych. Był także przez pięć miesięcy aresztowany.

W innym przypadku mężczyzna, który – jak wynika z oskarżenia – wbrew przepisom „pomógł nieustalonym dotychczas osobom w zorganizowaniu przekroczenia granicy państwowej” z Białorusi do Polski (chodziło o sześciu Irakijczyków), został dodatkowo zobowiązany przez sąd do „powstrzymania się od przebywania w odległości mniejszej niż 20 kilometrów od granicy polsko- białoruskiej”. Jego rola w przemycie polegała na tym, że – jak wynika z wyroku – przyjechał w rejon nadgraniczny samochodem i zabrał osoby, które nielegalnie przekroczyły granicę, i przewiózł je do wskazanej miejscowości, skąd miały zostać przerzucone dalej do Europy.

Zorganizowane siatki

Z danych na koniec ubiegłego roku wynika, że w ręce polskich służb wpadło blisko 400 przemytników nielegalnych migrantów – byli to głównie obcokrajowcy. W tym roku zatrzymano już 187 takich osób. Z wiedzy śledczych (czerpanej także z relacji migrantów) wynika, że organizatorzy przemytu tworzą całe siatki i mają swoich koordynatorów w różnych krajach – np. w Iraku, na Białorusi, w Niemczech, ale i w Polsce. Rekrutują się oni często z cudzoziemców, którzy osiedlili się w krajach UE. Część posiada sfałszowane dokumenty.

To, jak wygląda przemyt imigrantów z Białorusi, „Rz” opisała pod koniec września 2021 r. na przykładzie jednej z pierwszych takich spraw – czterech Syryjczyków, którzy wpadli na Mazowszu, gdy samochodem kierowanym przez Ukraińca, Artura S., zmierzali do zachodniej granicy. Według relacji Syryjczyków „wycieczki” na Białoruś załatwiło im jordańskie biuro podróży za 3 tys. dol. Opłacali także zorganizowane pod przemyt taksówki, łapówkę – 215 dol. dla „konsula” (białoruskiego urzędnika) za wbicie pieczątek w paszporcie i wiz. Ostatni odcinek do granicy pokonywali pieszo, naprowadzał ich GPS – na telefon jednej osoby przychodziły tzw. pinezki, które wysyłał Irakijczyk – koordynator przerzutu.

Już pod granicą samochody miały zawieźć Syryjczyków do Frankfurtu nad Odrą – jednym z nich kierował właśnie Artur S. Po przyjeździe do Niemiec za kurs mieli mu zapłacić 1000 dol. Na Mazowszu zatrzymała ich policja.

Choć sytuacja na polsko-białoruskiej granicy się uspokoiła, głównie z powodu budowy muru, to postępowania karne nadal się toczą, a spraw o przemyt ludzi jest w tym roku więcej niż w ubiegłym. Tylko do jednej prokuratury rejonowej w Białymstoku w 2021 r. wpłynęło 109 zawiadomień z art. 264 par. 3 kk, a w tym roku – już 110. – W 2020 r. przed wielkim kryzysem na granicy polsko-białoruskiej mieliśmy takich spraw tylko sześć – wskazuje Karol Radziwonowicz, szef Prokuratury Rejonowej w Białymstoku.

Reklama
Reklama

Do Sądu Okręgowego w Białymstoku dotychczas nie wpłynęła ani jedna apelacja od wyroku skazującego.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Przestępczość
Wątpliwa wersja Mychajła Ch. Wyjaśniamy tajemnicę 46 rosyjskich paszportów
Przestępczość
Atak na S8. Zamaskowani napastnicy wtargnęli do autokaru z kibicami z Hiszpanii
Przestępczość
Atak na gazociąg Nord Stream. Fałszywe paszporty nurków z Andromedy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Przestępczość
Służby rozbiły gang legalizujący pobyt w Unii
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama