Jedna z rannych osób była na terenie uczelni, podczas gdy pozostałe były poza terenem kampusu - poinformował uniwersytet na Twitterze. Tylko jedna z rannych osób jest studentem. Do strzelaniny doszło w niedzielę, ok. 1 w nocy, czasu lokalnego. Uczelnia odwołała zaplanowane na poniedziałek i wtorek zajęcia. Na terenie kampusu wprowadzono do odwołania godzinę policyjną obowiązującą od 21:30 do 6 rano.

Do strzelaniny doszło zaledwie kilka dni po tym jak przed budynkiem jednego z bractw studenckich postrzelona została osoba nie będąca studentem przez inną osobę nie będącą studentem. Dwóch studentów, którzy uciekali z miejsca strzelaniny doznało lekkich obrażeń. Incydent miał miejsce w środę, również ok. 1 w nocy. Po tamtej strzelaninie uczelnia zapowiedziała, że zwiększy bezpieczeństwo na trenie kampusu. 

Policja prowadząca śledztwo w obu sprawach twierdzi, że strzelaniny z niedzieli i środy raczej nie są ze sobą związane. Podejrzanym w sprawie środowej strzelaniny jest 18-letni Jatavious Carroll, który jest obecnie poszukiwany przez policję. Obecnie policja ustala, kto strzelał w niedzielę.

Władze uczelni zapowiadają, że ograniczą możliwość wchodzenia na kampus osób nie będących studentami. - Nasi studenci przybywają tu po edukację i zbyt często osoby spoza uczelni są odpowiedzialne za sytuacje, które narażają ich na niebezpieczeństwo - oświadczył rektor uczelni, Rick Gallot.

Czytaj więcej

USA: Strzelanina w supermarkecie. Ludzie chowali się w lodówkach