Hiszpańska zakonnica kradła matkom noworodki?

80-letnia siostra Maria Gómez Valbuena jest pierwszą oskarżoną w sprawie znikających ze szpitali noworodków

Publikacja: 16.03.2012 23:48

Hiszpańska zakonnica kradła matkom noworodki?

Foto: Flickr

Jak twierdzi dziennik „El Pais", imię siostry Marii pojawia się w zeznaniach wielu matek, które podejrzewają, że ich dzieci nie umarły podczas porodu – jak im mówiono – ale zostały oddane nielegalnie do adopcji.

W latach 80. zeszłego wieku Maria Gómez Valbuena opiekowała się samotnymi matkami w szpitalu Santa Cristina w Madrycie. Oferowała pomoc zdesperowanym kobietom w ciąży także za pośrednictwem ogłoszeń w prasie. W taki sposób skontaktowała się z nią m.in. Maria Luisa Torres. Była w separacji z mężem i sama wychowywała dwuletnią córeczkę, gdy poznała innego mężczyznę i zaszła z nim w ciążę. Przyszły ojciec nie chciał słyszeć o dziecku, więc wpadła w rozpacz. Wtedy natknęła się na ogłoszenie siostry Marii. Zakonnica poradziła, by urodziła dziecko i powierzyła je placówce, w której będzie mogła je widywać, a kiedy pozwolą jej na to warunki, zabierze je do domu.

1500 oskarżeń o nielegalne adopcje wpłynęło w ciągu roku do organów ścigania w Hiszpanii

W marcu 1982 r. kobieta urodziła dziewczynkę. Dostała środki nasenne, a gdy się obudziła, siostra Maria najpierw powiedziała jej, że dziecko umarło, a później przyznała, że oddała je do adopcji. Straszyła położnicę, że jeśli komuś o tym powie, postara się, by – z powodu złego prowadzenia – odebrano jej drugą córeczkę.

Noworodka adoptowało małżeństwo, które nie mogło mieć dzieci. Nazwali dziewczynkę Pilar. Jak zeznał jej przybrany ojciec, siostra Maria sprawdzała, czy są dostatecznie pobożni i majętni. Wzięła od nich pewną sumę pieniędzy, podobno dla matki.

Kiedy Pilar osiągnęła pełnoletność, dowiedziała się, że została adoptowana. Chciała poznać biologiczną matkę. Odwiedziła siostrę Marię, ale ta oznajmiła, że jest dzieckiem prostytutki: powinna zapomnieć o matce. Sprawa trafiła jednak do telewizji i tak po 29 latach Maria Luisa Torres odnalazła córkę. Wkrótce złoży obciążające zakonnicę zeznania. Prokuratura przesłuchuje także lekarza Eduarda Velę, podejrzanego o współpracę z zakonnicą. Doktor twierdzi, że niczego nie pamięta. Zniszczył całą dokumentację dotyczącą jego pacjentek.

W samym Madrycie badanych jest 100 przypadków kradzieży noworodków. 150 spraw zamknięto z braku dowodów na popełnienie przestępstwa. W całej Hiszpanii w ciągu roku wpłynęło 1500 oskarżeń o odebranie matkom nowonarodzonych dzieci. Na razie tylko co czwarte okazało się bezpodstawne. Zarządzono rozkopanie 22 grobów w celu sprawdzenia, czy są w nich ciała noworodków. Trzy trumienki były puste. Z pozostałych pobrano próbki DNA w celu porównania materiału genetycznego.

Sprawa kradzieży noworodków wybuchła na początku zeszłego roku, kiedy Krajowe Stowarzyszenie Osób Poszkodowanych w wyniku Nielegalnych Adopcji wystąpiło do Prokuratury Generalnej o zbadanie kilkuset przypadków dzieci rzekomo zmarłych po porodzie. Sprawa nabrała politycznego wydźwięku, bo proceder wiązano z wojną domową (1936 – 1939) i rządami generała Franco, kiedy to odbierane zabitym lub skazanym republikanom dzieci przejmowało państwo, by je „zresocjalizować". Okazało się jednak, że dzieci ginęły i po śmierci Franco, a przyczyną tego zjawiska były nie względy polityczne, a ogromny popyt na adopcje, w którym część personelu szpitalnego dostrzegła okazję do łatwego zarobienia dużych pieniędzy.

Jak twierdzi dziennik „El Pais", imię siostry Marii pojawia się w zeznaniach wielu matek, które podejrzewają, że ich dzieci nie umarły podczas porodu – jak im mówiono – ale zostały oddane nielegalnie do adopcji.

W latach 80. zeszłego wieku Maria Gómez Valbuena opiekowała się samotnymi matkami w szpitalu Santa Cristina w Madrycie. Oferowała pomoc zdesperowanym kobietom w ciąży także za pośrednictwem ogłoszeń w prasie. W taki sposób skontaktowała się z nią m.in. Maria Luisa Torres. Była w separacji z mężem i sama wychowywała dwuletnią córeczkę, gdy poznała innego mężczyznę i zaszła z nim w ciążę. Przyszły ojciec nie chciał słyszeć o dziecku, więc wpadła w rozpacz. Wtedy natknęła się na ogłoszenie siostry Marii. Zakonnica poradziła, by urodziła dziecko i powierzyła je placówce, w której będzie mogła je widywać, a kiedy pozwolą jej na to warunki, zabierze je do domu.

Przestępczość
Amerykanie mają dość ubezpieczycieli
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Przestępczość
Groźby i zarzuty wobec Donalda Trumpa. Mężczyzna aresztowany w Arizonie
Przestępczość
25 lat więzienia dla mieszkanki Florydy za zastrzelenie czarnoskórej sąsiadki
Przestępczość
Jordania: W pobliżu ambasady Izraela doszło do strzelaniny
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Przestępczość
Rasistowskie obelgi i gesty podczas meczu El Clasico. Policja informuje o zatrzymaniach