Ogólnie liczba przestępstw wzrosła o 9 proc. w ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego roku, w porównaniu z tym samym okresem w 2018 r.
Liczba przestępstw z użyciem przemocy wzrosła o 31 proc. w tym samym okresie (wzrost o prawie 60 proc. w ciągu ostatnich trzech lat), podczas gdy napady z użyciem siły na placówki handlowe wzrosły o 66 proc.
Barcelona, ??miasto liczące 1,6 miliona mieszkańców, przyciągnęło w ubiegłym roku 16 milionów odwiedzających. Kieszonkowcy i inni drobni przestępcy od dawna działają na obszarach o dużym natężeniu ruchu turystycznego, takich jak bulwar Ramblas i Ciutat Vella, najstarsza dzielnica miasta.
Urzędnicy miejscy twierdzą, że wzrost przestępczości jest „efektem ubocznym” gwałtownego wzrostu popularności Barcelony jako centrum turystycznego od czasu organizacji Igrzysk Olimpijskich w 1992 roku.
Jednak fala przestępczości ma też swoją przyczynę w hiszpańskim systemie prawnym. Według zreformowanego w 2015 roku kodeksu karnego drobni przestępcy po raz pierwszy rzadko trafiają do więzienia, a przyłapani na ponownym popełnieniu przestępstwa płacą jedynie grzywnę, jeśli ukradną przedmioty o wartości mniejszej niż 400 euro.
Według prawników takie rozwiązanie oferuje złodziejom "pewien stopień bezkarności".
Niektórzy politycy, jak np. Alberto Fernández z konserwatywnej Partii Ludowej, winą za sytuację obarczają małoletnich imigrantów pozbawionych opieki.
Choć ratusz przyznaje, że jest to dla miasta problem społeczny, nie wiąże go ze wzrostem przestępczości.