Orić został zatrzymany w Szwajcarii w tym miesiącu. Podczas wojny domowej w Bośni i Hercegowinie dowodził obroną Srebrenicy. Po wojnie Międzynarodowy Trybunał Karny dla byłej Jugosławii wytoczył mu proces, oskarżając o zbrodnie wojenne.

W pierwszej instancji uwolniono go od zarzutu bezpośredniego udziału w mordowaniu serbskich cywili, obarczając jednak odpowiedzialnością za czyny podległych mu żołnierzy, za co w czerwcu 2006 został skazany na 2 lata pozbawienia wolności. Co ciekawe, zwolniono go jednak, gdyż podczas procesu przesiedział w areszcie ponad 3 lata. Natomiast w 2008 roku uwolnionomgo od wszystkich zarzutów.

Zatrzymanie nastąpiło na wniosek serbskich organów ścigania. Były komendant ze Srebrenicy miał się dopuścić zbrodni wojennych przeciwko cywilom w miejscowości Zalazje w 1992 roku. Chodzi o zbrodnie zabójstwa i przypuszczalnie grabieży.

Nakaz aresztowania wydano w lutym bieżącego roku. Ministerstwo Sprawiedliwości w Belgradzie, poinformowało w niedzielę, że wszystkie niezbędne dokumenty, wymagane w procesie ekstradycyjnym, zostały już przekazane szwajcarskim władzom.

Prokuratura generalna BiH wydała w poniedziałek oświadczenie, w którym zwraca się o odesłanie Oricia do kraju, argumentując, że jego ekstradycja do Serbii uniemożliwiłaby postawienie go przed wymiarem sprawiedliwości w Bośni i Hercegowinie. Z oświadczenia wynika także, że władze Bośni również dopełniły już wszelkich formalności w tym zakresie.