Złodzieje kradną traktory zamiast aut

Boom na ciągniki rolnicze zainspirował złodziei. Kradną je zamiast aut. Policjanci: to już plaga.

Aktualizacja: 04.04.2016 06:19 Publikacja: 03.04.2016 18:19

Złodzieje kradną traktory zamiast aut

Foto: 123RF

Maszyny rolnicze i sprzęt budowlany dzisiaj bardziej interesują złodziei niż samochody. Celują zwłaszcza w drogie ciągniki, stosunkowo nowe i dobrych marek. Policja twierdzi, że w ten intratny proceder angażują się całe szajki, które kradną taki sprzęt zarówno w kraju, jak i za granicą.

Specjaliści z szajki

Ostatnio znaleźli się odważni, którzy ukradli taki sprzęt Mariuszowi Pudzianowskiemu, byłemu strongmanowi, obecnie zawodnikowi mieszanych sztuk walki i biznesmenowi. „Kupiłem fajny ciągnik, a w nocy 30/31 marca 2016 o godz. 0:35 w Białej Rawskiej przy Mickiewicza 19, skradziono mi go z placu (...) model: New Holland T5 115" – napisał Pudzianowski w czwartek na swoim profilu na Facebooku. Wyznaczył 10 tys. nagrody za informacje.

„Pudzian" apeluje do złodzieja, by sprzęt odstawił, bo monitoring wszystko zapisał, więc ujęcie go to kwestia czasu. I dodaje, że sprawca nie będzie miał pożytku z traktora, bo jest on dobrze oznakowany.

Nie ma statystyk pokazujących skalę zjawiska, ale policja twierdzi, że ostatnio kradzieże maszyn stały się plagą. – Ciągniki i inny sprzęt rolniczy są kradzione zarówno w kraju, jak i z terenu Niemiec czy Wielkiej Brytanii. Za granicą są ładowane na ciężarówki, przywożone do Polski i sprzedawane nieświadomym pochodzenia takiego towaru rolnikom. Zjawisko się nasiliło – mówi „Rzeczpospolitej" Agnieszka Hamelusz, rzeczniczka Centralnego Biura Śledczego Policji.

Nielegalny biznes jest organizowany na takiej zasadzie jak kradzieże samochodów, a trudnią się nim często gangi. – Jedni członkowie grup kradną, inni dowożą sprzęt na miejsce, a kolejni zajmują się przebijaniem numerów, załatwianiem fałszywych dokumentów i sprzedażą – mówi Andrzej Borowiak, rzecznik wielkopolskiej policji.

Działający na niespotykaną dotąd skalę gang, który w Niemczech i na Wyspach skradł ok. 50 maszyn rolniczych, właśnie rozbiło CBŚP i policjanci z Wielkopolski. Szajkę interesowały ciągniki rolnicze, kombajny do warzyw, naczepy i przyczepy z gospodarstw rolnych oraz tzw. parków maszyn.

Około 20 sztuk takich maszyn, o łącznej wartości 4,5 mln zł, policjanci odzyskali – znaleźli je w złodziejskich „dziuplach" pod Poznaniem. Tam miały przebijane numery. Biegły z zakresu mechanoskopii znalazł ślady ingerencji w pola numerowe. Pojazdy sprzedawano m.in. na portalach internetowych. Ceny nie były zaniżone, więc kupujący nie mieli podejrzeń.

Tempo, w jakim skradzione łupy trafiały do kraju, było błyskawiczne. – Trzy ciągniki z gospodarstw rolnych w Niemczech przewieziono do Polski, zanim ich właściciele zdążyli zgłosić kradzież tamtejszej policji. Kilka osób zatrzymaliśmy na gorącym uczynku, jak rozładowywały ten sprzęt – mówi Agnieszka Hamelusz.

W gangu działało 13 osób, z których dwie – mężczyźni mający legalną firmę handlującą sprzętem rolniczym – odgrywały kluczową rolę. Połowa grupy trafiła do aresztu. Podejrzani usłyszeli zarzuty udziału w grupie przestępczej, oszustw, paserstwa i fałszerstw dokumentów, za co grozi do dziesięciu lat więzienia.

Przykładów podobnych kradzieży, chociaż na mniejszą skalę, jest znacznie więcej. Dwa ciągniki marki Class Arion i Fendt warte prawie 1 mln zł ukradli z przygranicznych niemieckich miejscowości dwaj złodzieje z województwa zachodniopomorskiego. Policjanci ze Świnoujścia wypatrzyli je koło przeprawy promowej, gdy jechali na pełnym gazie.

Ciągniki, koparki i ciężarówki warte ok. 3,5 mln zł kradła z kolei z posesji i ulic w kraju i w Czechach ośmioosobowa szajka. Z kolei w Lubuskiem zatrzymano na drodze mężczyznę, która na lawecie wiózł koparkę za 200 tys. Jak się okazało, zginęła wcześniej firmie w Saksonii.

Są dotacje, jest popyt

– Traktor jest ładowany na ciężarówkę, ma jakieś tymczasowe lewe dokumenty. W UE nie ma kontroli granicznych, więc zwykle bez kłopotów jest dowożony do celu – mówi jeden ze śledczych.

Dlaczego złodzieje aut przestawili się na ciężki sprzęt? – Powodem są zyski. Używany ciągnik dobrej marki kosztuje 200–300 tys. zł. To dużo więcej niż średniej klasy samochód – zaznacza Andrzej Borowiak.

Zauważa, że zjawisko się nasiliło, bo rolniczy sprzęt cieszy się wzięciem, zwłaszcza że na jego zakup rolnicy dostają unijne pieniądze. Właśnie rozpoczęto przyjmowanie nowych wniosków o dotacje na ten cel. – Wielu rolników jest zainteresowanych nabyciem markowych ciągników, co przestępcy wykorzystują – zaznacza Borowiak.

Pechowcom, którzy w dobrej wierze kupili ciągniki od rozbitego w Wielkopolsce gangu, policjanci ich nie odbierali. Na razie sprzęt został zajęty, nie mogą go sprzedać. Co będzie dalej, nie wiadomo.

Jak nie dać się oszukać? Śledczy radzą, by przed zakupem pojazd obejrzał fachowiec, który jest w stanie ocenić, czy ktoś np. przebijał numery, a w najbliższej komendzie policji sprawdzić numery rejestracyjne. Te, które wykorzystywali oszuści, pochodziły np. z pojazdów wycofanych z ruchu.

Maszyny rolnicze i sprzęt budowlany dzisiaj bardziej interesują złodziei niż samochody. Celują zwłaszcza w drogie ciągniki, stosunkowo nowe i dobrych marek. Policja twierdzi, że w ten intratny proceder angażują się całe szajki, które kradną taki sprzęt zarówno w kraju, jak i za granicą.

Specjaliści z szajki

Pozostało 93% artykułu
Przestępczość
Australijczycy mogą skazywać 10-latków na dożywocie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Przestępczość
„Największy akt łaski w ciągu jednego dnia”. Niespodziewany ruch Joe Bidena
Przestępczość
Amerykanie mają dość ubezpieczycieli
Przestępczość
Groźby i zarzuty wobec Donalda Trumpa. Mężczyzna aresztowany w Arizonie
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Przestępczość
25 lat więzienia dla mieszkanki Florydy za zastrzelenie czarnoskórej sąsiadki