Decyzję ogłosił szef Rossielchoznadzoru Siergiej Dankwert, podał łotewski portal Delfi. Rosjanie przygotowują się do kontroli zakładów mięsnych ww Francji, Niemczech, Włoszech, Danii, Węgrzech i Holandii. To faworyci rosyjskiej inspekcji, którzy mają szanse powrotu na rynek w tym roku.
- Rozpoczęliśmy przygotowania do kontroli, a teraz oczkujemy czy mamy tam jechać czy nie - stwierdził Dankwert. I wyjaśnił, że po pierwszych informacjach o przygotowywanych kontrolach w Polsce i na Litwie pojawiły się głosy krytyki, że powinniśmy je zrobić jednocześnie u wszystkich eksporterów i w sposób jednakowy.
- Ale jak to można zrobić jednakowo, jeżeli kraje europejskie znajdują się w różnych sytuacjach weterynaryjno-sanitarnych? W Polsce, Litwie, Estonii i Łotwie miały miejsce przypadku afrykańskiego pomoru świń więc wcześniej niż za trzy lata nie możemy stamtąd sprowadzać mięsa. Choroby nie ma natomiast w Danii i innych krajach i te traktujemy inaczej - wyjaśnił szef inspekcji. I ostrzegł przed europejską solidarnością.
- Chcemy by europejska wieprzowina wrócił na nasz rynek, ale jeżeli europejskim kolegom to nie pasuje, to nie będziemy się narzucać z naszą inicjatywą - tłumaczą.
Roczne embargo na zachodnią żywność kończy się w sierpniu. Kosztuje ona Rosję duże wzrosty cen i pogorszenie sytuacji konsumentów.