Owocowe zagłębie spragnione deszczu

Rolnictwo jest jednym z filarów Lubelszczyzny. Ma wciąż duży potencjał, mimo strat wywołanych suszą.

Publikacja: 17.09.2015 22:00

Branża rolna regionu jest silna i dlatego powinna dać sobie radę ze skutkami suszy

Branża rolna regionu jest silna i dlatego powinna dać sobie radę ze skutkami suszy

Foto: 123RF

Bezśnieżna zima, mało deszczu wiosną i latem oraz niespotykane od lat upały w sierpniu sprawiły, że Polska musi się zmierzyć ze stratami na polach. Wśród województw poważnie dotkniętych skutkami niedoboru wody jest Lubelszczyzna. Susza zaszkodziła szczególnie – i to we wszystkich jej gminach – ziemniakom, krzewom owocowym i roślinom strączkowym. Jej skutki dotknęły ponad 90 proc. tych upraw.

Od truskawki po tytoń

Łącznie według wstępnych szacunków z końca sierpnia 2015 r. straty wystąpiły w 32 tys. gospodarstw rolnych, na powierzchni ok. 264 tys. ha – poinformował wojewoda lubelski Wojciech Wilk.

Część skutków braku deszczu będzie widoczna dopiero w przyszłym roku. Stanie się tak w przypadku produkcji mleka, kiedy to hodowcom może brakować pożywienia dla bydła.

Szkody wywołane przez suszę z pewnością nadszarpną potencjał rolnictwa Lubelszczyzny. Jest on jednak nadal duży, więc branża rolna – przy wsparciu producentów – powinna wyjść z tego kryzysu obronną ręką.

– Dzięki korzystnym warunkom naturalnym Lubelszczyzna jest regionem prężnie rozwijającym się w sektorze rolnictwa i przemysłu spożywczego – mówi Sławomir Sosnowski, marszałek województwa lubelskiego. – Stała się ona potentatem w uprawie roślin, warzyw, owoców. Posiada też światowej klasy ośrodki naukowe i badawcze, które wspierają sektor spożywczy regionu – dodaje.

Urząd Marszałkowski Województwa Lubelskiego (UMWL) szacuje, że produkty rolno-spożywcze stanowią 22 proc. wartości wszystkich sprzedanych towarów z województwa lubelskiego.

Użytki rolne zajmują na Lubelszczyźnie niespełna 1,39 mln hektarów, czyli 9,5 proc. areału krajowego oraz ponad 70 proc. powierzchni tego województwa – podaje UMWL. Przypada na nią jedna dziesiąta łącznych zasiewów naszego kraju. To sprawia, że zajmuje pod tym względem trzecie miejsce w kraju, za Wielkopolską i Mazowszem.

Potencjał przyrodniczy regionu jest znacznie korzystniejszy w porównaniu ze średnimi wartościami w Polsce. Mierzący go wskaźnik jakości rolniczej przestrzeni produkcyjnej wynosi tutaj 74,1 pkt według skali Instytutu Uprawy, Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach i jest jednym z najwyższych w Polsce. Średnia dla kraju to 66,6 pkt.

Lubelskie jest zagłębiem owocowym. Przypada na nie ponad 80 proc. krajowej produkcji malin, blisko 50 proc. porzeczek oraz po około 30 proc. truskawek i agrestu. Ma również silną pozycję w produkcji owoców z drzew, w tym jabłek.

W województwie rośnie najwięcej chmielu w Polsce, posiada ono także duże udziały w rosnących na naszych polach ziemniakach, warzywach gruntowych, zbożach i tytoniu.

Słabą stroną Lubelszczyzny jest niekorzystna struktura gospodarstw rolnych. Ponad połowa z nich ma nie więcej niż 5 ha użytków rolnych. W efekcie, jak przyznają w UMWL, mają one trudności z samodzielnym utrzymaniem się z produkcji rolnej. W sumie w regionie jest 178,1 tys. gospodarstw.

Grają w zielone

Atutem lubelskiego rolnictwa jest wciąż jego duża naturalność produkcji.

– Lubelska wieś to zagłębie wytwórców żywności wysokiej jakości: produktów ekologicznych, tradycyjnych i regionalnych, a więc takich, które są coraz częściej poszukiwane i pożądane przez coraz bardziej świadomych konsumentów – podkreśla Sławomir Sosnowski.

Na koniec 2014 r. w województwie lubelskim było około 2 tys. producentów ekologicznych – podaje Inspekcja Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. To niemal co 13. w Polsce. Działało tutaj 48 certyfikowanych przetwórni. Więcej było ich tylko na Mazowszu (107) i w Wielkopolsce (57).

Na liczącej prawie 1,5 tys. pozycji liście produktów tradycyjnych Ministerstwa Rolnictwa w pierwszych dniach września 2015 r. 153 wpisów przypadało na Lubelszczyznę. Wśród nich jest cebularz lubelski.

Ten okrągły placek pszenny o średnicy 15–20 cm obsypany posiekaną cebulą otrzymał już także znak unijny. Jest 37. produktem regionalnym z Polski i jak na razie ostatnim, który chroni Unia Europejska. Na Lubelszczyźnie produkowana jest także, posiadająca unijny znak, wiśnia nadwiślanka.

Edward Bajko | prezes Spomleku, największej firmy mleczarskiej na Lubelszczyźnie

Z województwa lubelskiego pochodzi 40 proc. surowca przerabianego przez nas w Radzyniu Podlaskim. W ostatnich 15 latach nastąpił znaczący rozwój w gospodarstwach specjalizujących się w produkcji mleka, bo cała Lubelszczyzna jest zaliczana do tych regionów Polski, w których postęp jest szczególnie widoczny. W województwie lubelskim zmniejszyła się wprawdzie liczba hodowców bydła mlecznego, ale nastąpiła koncentracja produkcji oraz wzrost jej wydajności. Lubelscy rolnicy zmechanizowali swoje gospodarstwa, a żywienie bydła w dużej mierze oparte jest na użytkach zielonych i kukurydzy. Jest tu nowoczesna baza surowcowa, mamy też bardzo dobrą bazę przetwórczą, w tym dwa zakłady Spomleku, największej firmy mleczarskiej w województwie, wyspecjalizowane w produkcji serów dojrzewających.

Biorąc pod uwagę te czynniki, można założyć, że perspektywy dla produkcji mleka w naszym regionie są dobre i będzie się ona w dalszym ciągu rozwijać. Są na to szanse, mimo że obecna trudna sytuacja – wywołana embargiem rosyjskim, nadpodażą mleka i jego przetworów, karami za przekroczenie kwot mlecznych przez rolników, a ostatnio także przez suszę – nie sprzyja dobrej koniunkturze na rynku mleczarskim. Można się jednak spodziewać, że z czasem dojdzie na nim do stabilizacji.

Bezśnieżna zima, mało deszczu wiosną i latem oraz niespotykane od lat upały w sierpniu sprawiły, że Polska musi się zmierzyć ze stratami na polach. Wśród województw poważnie dotkniętych skutkami niedoboru wody jest Lubelszczyzna. Susza zaszkodziła szczególnie – i to we wszystkich jej gminach – ziemniakom, krzewom owocowym i roślinom strączkowym. Jej skutki dotknęły ponad 90 proc. tych upraw.

Od truskawki po tytoń

Pozostało 92% artykułu
Przemysł spożywczy
Królewiec wprowadza kartki na żywność, ale nie dla wszystkich
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Przemysł spożywczy
Upadła Manufaktura Piwa Wódki i Wina. Palikot w areszcie. Czy to początek końca?
Przemysł spożywczy
Czeczen właścicielem aktywów Danone w Rosji. Jest odznaczony „Orderem Kadyrowa”
Przemysł spożywczy
Masło rekordowo drogie. Indeks światowych cen żywności najwyżej od kwietnia 2023 r.
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Przemysł spożywczy
Święta, święta i… do kosza. Wyrzucamy 1,6 kg świątecznego jedzenia na osobę