Sieć sklepów Biedronka dopuściła do obrotu palety trzeciej firmy poolingowej, IPP. Dla dostawców Biedronki to dobra wiadomość, bo mają szerszy wybór. – Dla polskich dostawców FMCG może to być cenna informacja, ponieważ oznacza to dla nich większą alternatywę wyboru spośród rozwiązań poolingu paletowego. W ten sposób zwiększa się transparentność i konkurencyjność rynku wynajmu palet, który w dużej mierze jest nadal zdominowany przez jednego gracza – uważa szefowa komunikacji IPP Marta Bednarczyk. 

Do tej pory Biedronka akceptowała palety międzynarodowych firm LPR EuroPoolSystem (oznaczane kolorem czerwonym) oraz Chep (niebieskie). Druga z wymienionych firm podbiła krajowy rynek, w Polsce wydaje rocznie klientom ponad 30 mln palet i specjalizowanych pojemników. Z punktu widzenia dostawców pooling paletowy gwarantuje indywidualnie dopasowane rozwiązania, zwiększenie jakości i obniżenie kosztów operacyjnych procesów, optymalizowanych w sposób zrównoważony. – Dzięki tej współpracy zmniejszymy wpływ na środowisko naturalne, redukując ilość odpadów i zużycie surowców. Palety poolingowe zarówno uszkodzone jak i pełnowartościowe trafiają bezpośrednio do firmy IPP, która po ewentualnej naprawie ponownie wysyła palety do swoich dostawców. Współpraca ta dodatkowo przynosi wymierne korzyści finansowe dla wszystkich stron z uwagi na wiele cykli życia takiej palety – tłumaczy dyrektor Centrum Dystrybucyjnego sieci Biedronka w Gorzowie Wlkp. Maciej Romanowski.  

Czytaj więcej

Za kilka lat porty lotnicze zatkają się ładunkami i pasażerami

Biedronka przygotowała systemy i pierwsze dostawy na paletach IPP (malowanych na brązowo) już są w Biedronce; skorzystał z nich hiszpański dostawca wina. – Już widzimy ogromne zainteresowanie ze strony dostawców – zapewnia Bednarczyk. 

Dostawcy mogą spodziewać się także większej elastyczności i jakości usług, co zapewne przyczyni się do wzrostu popularności poolingu. Firmy wynajmujące palety mają jedną trzecią polskiego rynku i ten odsetek będzie rósł. Skutkiem napaści Rosji na Ukrainę był gwałtowny wzrost cen drewna, a za tym poszły ceny palet. – Okazuje się, że zielona logistyka może być tańsza od tradycyjnej – wskazuje szef IPP na Polskę Tomasz Sączek. Uważa, że niższe koszty i uwolnienie się od uciążliwej kontroli obiegu palet zwiększy udział firm je wynajmując do poziomów bliższych np. Francji, gdzie ich udział sięga 75 proc., nie mówiąc o Wielkiej Brytanii z 98-procentowym udziałem.