Reklama

Polska dyplomacja musi mówić spójnym głosem

Polska na forach międzynarodowych odzywa się rzadko i przypomina „niezestrojony chór”, alarmują eksperci. Aby głos Polski był słyszalny, stanowisko dyplomatyczne naszego kraju powinno być ponadresortowe, całościowe i spójne.

Publikacja: 07.10.2025 17:18

Posiedzenie ZO ONZ

Posiedzenie ZO ONZ

Foto: PAP/EPA

Ostatnie wypowiedzi prezydenta Trumpa, który na forum ONZ wprost zapytał o sens istnienia tej organizacji w jej obecnym kształcie, pokazują, że organizacje międzynarodowe zmagają się z kryzysem wiarygodności. Podobne pytania o reformę padają również pod adresem Unii Europejskiej, Światowej Organizacji Handlu (WTO) czy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

Echa tej globalnej debaty wybrzmiały na seminarium Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego (UW), poświęconemu tematowi kryzysu organizacji międzynarodowych. Wiele uwagi poświęcono w nim polskiej dyplomacji. Zdaniem ekspertów działania Polski na arenie międzynarodowej wymagają pilnych zmian.

Czytaj więcej

Trump na sesji Zgromadzenia Ogólnego. „Jaki jest w ogóle sens istnienia ONZ?”

– Żyjemy w dobie turbulencji geopolitycznych i kryzysu wielkich organizacji międzynarodowych. W takich warunkach polska dyplomacja nie może pozwolić sobie na luksus milczenia. Brakuje nam w szczególności spójnego, ponadresortowego stanowiska, które integrowałoby kluczowe tematy, takie jak bezpieczeństwo, gospodarka, ekologia czy zdrowie – powiedział dr hab. Kamil Zajączkowski, dyrektor Centrum Europejskiego UW. – Tymczasem nie ma podejścia całościowego, odzwierciedlającego polską raison d’état. To nie jest dobry sygnał i nie świadczy dobrze o sile naszej dyplomacji – podkreślił.

Cezary Tomczyk, wiceminister obrony narodowej zwracał uwagę, jak ważne w dynamicznie zmieniającym się świecie jest sprawne działanie.

Reklama
Reklama

– Sytuacja na Ukrainie pokazała, że w przypadku zagrożenia trzeba działać szybko i sprawnie. Wszystkie instytucje państwa, nie tylko w Polsce, ale też na świecie, próbują w dość krótkim czasie przetransformować się z biurokratycznego molocha w stronę sprawności wspólnego podejścia. Wyzwania, przed którymi stoimy, to deregulacja, zmiany w prawie, zmiany procedur, uproszczenie podejścia. Ale jesteśmy już w tym procesie i wiele rzeczy udało się zrobić – stwierdził wiceminister.

Potrzebne spójne stanowisko

Choć Polska jest 20. gospodarką świata, to w międzynarodowych rankingach siły dyplomacji wypadamy poniżej oczekiwań. W ostatnim zestawieniu Global Soft Power Index 2025 Polska awansowała o jedną pozycję (z 33. na 32. miejsce), ale stało się tak za sprawą spadku Izraela, z którym zamieniliśmy się miejscami.

Czytaj więcej

Polska jest już 20. gospodarką świata. Czy możemy awansować jeszcze wyżej?

Na czele znajdują się USA, Chiny i Wielka Brytania. Ich działania łączy ponadresortowa strategia dyplomatyczna, określana jako whole-of-government approach (WGA). Jej istotą jest integracja interesów różnych ministerstw, np. finansów, zdrowia, rolnictwa czy rozwoju, które uzgadniają i wypracowują ponadresortowe, spójne stanowisko dyplomatyczne rządu.

Podczas seminarium zwracano uwagę na konieczność przyjęcia w Polsce podejścia WGA.

– Polska dyplomacja na forach międzynarodowych albo odzywa się rzadko, albo przypomina niestety niezestrojony chór. Wyjątkowe są sytuacje, w których udaje nam się przedstawiać jedno, wspólne stanowisko. Takim chlubnym wyjątkiem jest ostatnie Zgromadzenie Ogólne ONZ i spójny przekaz prezydenta i ministra spraw zagranicznych. Niestety, na co dzień nasza dyplomacja mówi zazwyczaj głosem jednego resortu, reprezentującego wycinek całości interesów kraju. Polska, aby być słyszalna i aby realizować interesy całego państwa, musi nauczyć się mówić jednym głosem, od polityki zagranicznej po gospodarkę i sprawy społeczne – postulował Kamil Zajączkowski.

Reklama
Reklama

Czytaj więcej

Trump nie chce płacić na NATO. I na ONZ

Budowanie międzynarodowej pozycji Polski

Eksperci zajmujący się polityką międzynarodową podkreślali rolę rosnącego zaangażowania Polski w działania organizacji międzynarodowych.

– Musimy zrozumieć, że wiele państw traktuje dyplomację jako grę o sumie zerowej. Albo jest się zwycięzcą, albo przegranym, tertium non datur. Chiny i Indie od lat konsekwentnie prowadzą taką grę. I to z nimi teraz konkurujemy. Te państwa traktują organizacje międzynarodowe jako instrument swoich polityk, jako ich przedłużenie. Potrafią zabezpieczyć swoje interesy na każdym froncie, patrzą holistycznie. Tymczasem u nas stanowiska na spotkania międzynarodowe ustalane są często w urzędniczym chaosie, bez właściwej koordynacji między resortami – wskazywał prof. dr hab. Bogdan Góralczyk, sinolog i były dyplomata.

Dr Bruno Surdel, starszy analityk w Centrum Stosunków Międzynarodowych, przywołał przykład WHO, w której Europa Zachodnia i USA oddały inicjatywę koalicji państw Afryki i Azji, zbudowanej przez Chiny.

– Brak wspólnej linii zawsze prowadzi do oddania pola innym. Trzeba sobie powiedzieć, że nawet WHO nie jest organizacją filantropijną, lecz miejscem wyjątkowo podatnym na polityczne czy biznesowe wpływy oraz narzędziem międzynarodowego nacisku. WHO wspierają filantropi-multimiliarderzy. Organizacja od lat realizuje też interesy sponsorów m.in. z branży farmaceutycznej i patronów politycznych, w tym z Chin i Rosji. Polityka zdrowotna tych państw jest przecież sprzeczna z dobrze rozumianym interesem Polski i UE. Szczególnie boleśnie było to widoczne w czasie pandemii – analizował Bruno Surdel.

W części politycznej seminarium dyskusja dotyczyła przede wszystkim decyzji, które zapadają w Brukseli, a następnie stają się częścią polskiego porządku prawnego.

Reklama
Reklama

– W Unii zwyciężają ci, którzy są czujni, przygotowani, konsekwentni i potrafią umiejętnie wykorzystać lewary swoich państw do osiągania własnych celów. A naszej dyplomacji zdarzało się dawniej „zaspać” – nie usiąść przy stole albo nie zabrać głosu. Wybór jest trudny, ale znacznie trudniej żyć z wyborami, które podjęli za nas inni – tłumaczył europoseł Adam Jarubas. – Potrzebujemy wspólnych inicjatyw i jednego stanowiska zarówno w Unii, jak i ogólnie na forum organizacji międzynarodowych – podsumował.

Ostatnie wypowiedzi prezydenta Trumpa, który na forum ONZ wprost zapytał o sens istnienia tej organizacji w jej obecnym kształcie, pokazują, że organizacje międzynarodowe zmagają się z kryzysem wiarygodności. Podobne pytania o reformę padają również pod adresem Unii Europejskiej, Światowej Organizacji Handlu (WTO) czy Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).

Echa tej globalnej debaty wybrzmiały na seminarium Centrum Europejskiego Uniwersytetu Warszawskiego (UW), poświęconemu tematowi kryzysu organizacji międzynarodowych. Wiele uwagi poświęcono w nim polskiej dyplomacji. Zdaniem ekspertów działania Polski na arenie międzynarodowej wymagają pilnych zmian.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Opinie Prawne
Ewa Szadkowska: Gdy nie wiadomo o co (Żurkowi) chodzi, chodzi o neosędziów
Prawo drogowe
Nadchodzą kolejne podwyżki dla kierowców. Opłata wzrośnie aż trzykrotnie
Sądy i trybunały
Burza wokół nowego rozporządzenia. Waldemar Żurek odpowiada na zarzuty
Prawo karne
Wysadzenie Nord Stream. Sąd zdecydował ws. Ukraińca zatrzymanego w Polsce
Spadki i darowizny
Ten rodzaj testamentu jest niebezpieczny. Pokazują to wyroki Sądu Najwyższego
Reklama
Reklama