Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu odpowiedział dziś na pytanie polskiego Sądu Najwyższego o status sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, która wraz z Izbą Dyscyplinarną została powołana w SN w budzącej kontrowersje procedurze z udziałem nowej Krajowej Rady Sądownictwa. Część środowisk prawniczych zarzuca KRS upolitycznienie i kwestionuje niezawisłość i bezstronność sędziów powołanych do SN na wniosek Rady.
W dzisiejszym wyroku TSUE uznał, że takie stanowisko nie jest pozbawione podstaw. W sprawie rozpatrywanej przez Trybunał UE chodziło o orzeczenie wydane w jednoosobowym składzie przez sędziego Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Aleksandra Stępkowskiego, a dotyczące odrzucenia odwołania krakowskiego sędziego Waldemara Żurka od decyzji o jego przeniesieniu do innego wydziału w sądzie, które miało dyskryminacyjny charakter.
Czytaj więcej
Przeniesienie sędziego bez jego zgody do innego sądu lub między dwoma wydziałami tego samego sądu może naruszać zasady nieusuwalności i niezawisłości sędziów. Jeśli odwołanie od takiej decyzji odrzucił jednoosobowo sędzia wadliwie powołany, to jego orzeczenie należy uznać za niebyłe - orzekł w środę Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
TSUE stwierdził po pierwsze, że przeniesienie sędziego bez jego zgody do innego sądu lub między dwoma wydziałami tego samego sądu może naruszać zasady nieusuwalności i niezawisłości sędziów. Po drugie zaś stwierdził, że Postanowienie, na mocy którego organ orzekający w ostatniej instancji i w składzie jednego sędziego odrzucił odwołanie sędziego przeniesionego wbrew jego woli, należy uznać na niebyłe, jeżeli powołanie owego sędziego orzekającego jednoosobowo nastąpiło z rażącym naruszeniem podstawowych norm dotyczących ustroju i funkcjonowania systemu sądownictwa. Rozstrzygnięcie, czy tak było, TSUE pozostawił sądowi krajowemu (Izbie Cywilnej SN).
Wiceminister sprawiedliwości Sebastian Kaleta skomentował wyrok dla Informacyjnej Agencji Radiowej. Jego zdaniem Polska nie może się zgodzić z decyzją TSUE.