Nowela kodeksu karnego, która weszła w życie w maju 2017 roku ułatwia skazywanie alimenciarzy. Zgodnie z nową treścią art. 209 k.k. wystarczy, że łączna wysokość jego zaległości wyniesie „równowartość co najmniej trzech świadczeń okresowych", albo że nie zapłaci pieniędzy przez trzy miesiące. Jeśli wezwany przez prokuratora nie ureguluje zaległości w ciągu miesiąca, sąd może go ukarać karą pozbawienia wolności np. w trybie dozoru elektronicznego. Wcześniej kodeks mówił o karze pozbawienia wolności za uporczywe uchylanie się od płacenia świadczenia, ale określenie „uporczywe" było niejednoznaczne.
Przedstawiając projekt zmian w prawie we wrześniu 2016 roku minister Zbigniew Ziobro tłumaczył, że chodzi o skuteczność egzekwowania należności alimentacyjnych: - Nie jest tutaj celem to, aby kogoś karać. Celem jest to aby dziecko miało utrzymanie i było wspierane przez rodziców - powiedział Ziobro. - Dlatego też wprowadzamy działanie nadzwyczajne, którego do tej pory nie było: gwarantujemy takiemu rodzicowi, że nie będzie podlegał żadnym sankcjom karnym, jeżeli wezwany do prokuratora, pouczony o konsekwencjach niepłacenia, zdecyduje się kwotę zaległości w całości uiścić. Wówczas odpowiedzialności karnej podlegać nie będzie - tłumaczył.
Jak wynika z policyjnych statystyk, w I półroczu 2018 roku wszczętych zostało ponad 90 tys. spraw przeciw dłużnikom alimentacyjnym, podczas gdy w analogicznym okresie zeszłego roku, czyli jeszcze przed zmianą prawa, było to jedynie 10 tys. Nie mniej spektakularnie zmieniła się liczba stwierdzonych przestępstw z artykułu 209 k.k., która wyniosła – 39 tys. wobec 5,1 tys. przed rokiem. Wnioski o ściganie dłużników alimentacyjnych składają zarówno byli partnerzy, jak i gminy, które wypłacają za dłużników świadczenia z Funduszu Alimentacyjnego.
– Liczba spraw rośnie, ale niestety wyroki sądów są bardzo łagodne – mówi Katarzyna Tatar, ze Stowarzyszenia Alimenty To Nie Prezenty. – Dłużnicy skazywani są np. na prace społeczne w wymiarze kilku godzin miesięcznie i nadal nie zwracają zaległości, ani nie płacą na bieżąco - dodaje.