Tak orzeł w ubiegły czwartek Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie Kuldip Singh i in / Minister for Justicie and Equality (C-218/14).
Sprawa dotyczyła trzech mężczyzn pochodzących z Indii, Kamerunu i Egiptu, którzy poślubili obywatelki Unii Europejskiej pochodzące z Łotwy, Niemiec i Litwy. Przez ponad cztery lata trzy pary zamieszkiwały wspólnie w Irlandii. Kobiety odeszły od swoich mężów i wyjechały z Irlandii, a następnie wszczęły w swoich państwach postępowania rozwodowe (z wyjątkiem Niemki, która wszczęła postępowanie w Wielkiej Brytanii).
Urzędnicy z Irlandii uznały, że skoro w chwili wystąpienia o rozwód obywatelki Unii nie zamieszkiwały już w ich kraju, to ich małżonkowie będący obywatelami tzw. państw trzecich utracili prawo pobytu. Organy stanęły na stanowisko, że prawo pobytu tych małżonków straciło ważność z chwilą, gdy ich żony przestały korzystać z prawa pobytu w Irlandii, niezależnie od okoliczności, że ich małżeństwa trwały co najmniej trzy lata.
Obcokrajowcy nie zgodzili się z decyzjami odmawiającymi im prawa pobytu. Rozpatrujący ich sprawy High Court of Ireland (irlandzki sąd wyższej instancji) zwrócił się do Trybunału Sprawiedliwości o wyjaśnienie, czy trzej mężczyźni mogą zachować prawo pobytu, pomimo że wyroki rozwiązujące małżeństwa zapadły dopiero po wyjeździe tych małżonek.
W czwartkowym wyroku Trybunał Sprawiedliwości UE, przypomniał, że aby uzyskać prawo pobytu w państwie członkowskim, w którym obywatel Unii korzysta z prawa do swobodnego przemieszczania się, obywatele państw trzecich będący członkami rodziny muszą towarzyszyć mu lub dołączyć d niego w tym państwie. – Wynika stąd, że jeżeli obywatel Unii wyjeżdża z przyjmującego państwa trzeciego i osiedla się w innym państwo, będący obywatelem państwa trzeciego małżonek takiego obywatela Unii przestaje spełniać wymogi warunkujące posiadanie przez niego prawa pobytu w przyjmującym państwie członkowskim – wyjaśnił Trybunał.