Marek Domagalski
Sprostowanie prasowe było krytykowane od lat, z jednej strony za jego rygoryzm wobec prasy, z drugiej za nieskuteczność. Nowelę przepisów w tej sprawie wymusił wyrok Trybunału Konstytucyjnego (K41/07), który zakwestionował karne rygory dla szefów redakcji za uchylanie się od prostowania. Nowy rozdział „Sprostowanie" prawa prasowego rezygnuje z sankcji karnych, ustanawia natomiast szybkie postępowanie przed sądem cywilnym. Jeśli redaktor naczelny odmówi sprostowania albo naruszy jego rygory, np. dokona niedopuszczalnych skrótów, zainteresowany może złożyć pozew o nakazanie jego publikacji. Sąd (okręgowy) ma go rozpatrzyć w ciągu 30 dni, a apelację można wnieść w ciągu siedmiu dni.
Problem nie zniknął
– W programie „Państwo w państwie" ciągle spotykamy się z przypadkami wykorzystywania nieprecyzyjnych i źle skonstruowanych przepisów o sprostowaniu. Powodują one, że media niedługo staną się słupem ogłoszeniowym i zostaną sparaliżowane przez „sprostowania", w których realnie nie chodzi o to, by coś widzom wyjaśnić, ale o to, by dopiec mediom, które odważyły się kogoś skrytykować – mówi Małgorzata Mikulska-Rembek, szefowa redakcji „Państwo w państwie". – Prostujemy tekst, potem prostujemy sprostowanie, a potem odwołujemy pierwsze sprostowanie – to prawdziwy przykład. Tracimy w oczach widzów wiarygodność, choć nie jesteśmy winni. A doprowadzają do tego nieprecyzyjne przepisy nieprzystające do rzeczywistości medialnej – dodaje Małgorzata Mikulska-Rembek.
Prawo i praktyka
Sprostowanie ma być „rzeczowym i odnoszącym się do faktów sprostowaniem nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości", zrezygnowano zaś z „odpowiedzi", przeciw którym protestowały media, obawiając się przemycania w nich zwyczajnych polemik.
– Rezygnacja z odpowiedzi prasowej była dobrym krokiem, natomiast wadą obecnego sprostowania jest brak jednoznacznego zapisu, że redaktor naczelny może odmówić jego publikacji, powołując się na prawdziwość opublikowanej informacji – wskazuje Dariusz Pluta, adwokat występujący w sprawach prasowych. – Całkowicie sprzeczna ze zdrowym rozsądkiem oraz z aksjologią prawa jest utrzymująca się wykładnia, wedle której redaktor naczelny nie tylko nie może się powołać na to, że informacja jest prawdziwa, ale też może zostać zmuszony wyrokiem sądu do opublikowania sprostowania zawierającego kłamstwa. Poza tym napisanie sprostowania spełniającego rygory ustawowe jest sztuką i umiejętnością samą w sobie, którą posiada niewielu profesjonalnych pełnomocników.