Jaki będzie dalszy los procesów przeciw Donaldowi Trumpowi po jego zwycięstwie w wyborach prezydenckich?
prof. dr hab. Paweł Laidler, Prorektor Uniwersytetu Jagiellońskiego ds. Dydaktyki: Na razie tylko jeden proces zakończył się skazaniem, ale decyzja co do wymiaru kary ma dopiero zapaść. Co prawda jeszcze w listopadzie, więc przed objęciem urzędu, ale na pewno będą wzięte pod uwagę okoliczności związane z wyborami. Oczywiście, będąc prezydentem kary odbywać nie będzie, więc sędzia zawiesi jej ewentualne wykonanie do czasu aż Trump zakończy swoją drugą kadencję. Pozostałe postępowania nie są jeszcze na etapie procesowym. W części z nich uznano, że nie ma podstaw do wszczęcia procesu. W jednej z takich spraw orzekała zresztą sędzia Aileen Cannon, która jest obecnie przymierzana na stanowisko Prokuratora Generalnego (nie twierdzę, że tylko z powodu tego rozstrzygnięcia, ale jest to znamienne). Większość sędziów jednak zawieszała decyzję o wszczęciu postępowania przeciw Trumpowi do czasu zakończenia procesu wyborczego. Teraz gdy wiemy, że Republikanin obejmie urząd prezydenta 20 stycznia, nie wiadomo co się stanie z tymi sprawami. Do 2028 r. się nie przedawnią i będzie można je procedować później, ale do tego czasu odpowiedzialność Trumpa będzie mocno ograniczona.