Naczelna Rada Adwokacka chce zlikwidować bariery w korzystaniu z prawa do obrony podejrzanych i oskarżonych, którzy trafili do aresztu. Chodzi o widzenia. Dziś za każdym razem spotkanie klienta w areszcie z wybranym obrońcą lub obrońcą z urzędu musi poprzedzać wniosek do prokuratora lub sądu o zgodę na takie widzenie. Trwa to często kilkanaście dni. Organ procesowy nie może odmówić takiego widzenia.
– To sztuka dla sztuki – twierdzą karniści. Do tego mnożą się koszty. Po zmianie wystarczyłby jeden wniosek na całość postępowania – zarówno przed prokuratorem, jak i sądem. Dzięki temu można oszczędzić ok. 1 mln zł.
Jest problem
Projekt zmian w kodeksie karnym wykonawczym przygotowała Naczelna Rada Adwokacka. Wysłała go wraz z petycją do Senatu. Senatorowie poparli zmianę i złożyli ją jako własną inicjatywę ustawodawczą. Doczekała się już nawet pierwszego czytania w połączonych senackich komisjach.
Czytaj także: Tarcza antykryzysowa: areszt stosowany online to fikcyjne prawo do obrony - uważają prawnicy
Dziś obrońca ustanowiony w postępowaniu karnym jest zobowiązany uzyskać odrębną zgodę organu dysponującego na każde widzenie z tymczasowo aresztowanym, a jeśli ten pozostaje do dyspozycji kilku organów, uzyskać zgodę każdego z nich.