Czy państwo może płacić okup porywaczom?

Państwo ma chronić życie obywateli i pomagać im za granicą. W razie zagrożenia życia może stosować wyjątkowe środki np. zapłacić dług.

Publikacja: 23.10.2008 08:14

Czy państwo może płacić okup porywaczom?

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Nie ma prostych reguł, a tym bardziej przepisów, ale politykom, którzy dla ratowania obywatela zaryzykują państwowe pieniądze, włos z głowy nie spadnie.

[b]Stan wyższej konieczności, a o takich sytuacjach mówimy, uzasadnia poświęcenie niższego dobra. Czyli pieniędzy za ludzkie życie.[/b]

Porwanie w Pakistanie polskiego inżyniera przypomniało pytania o obowiązki państwa wobec jego zagrożonych obywateli i o granice pomocy. W szczególności czy państwo może płacić okup porywaczom (terrorystom).

[b]Niektórzy dokonują takiego uściślenia, gdyż porywaczom dla okupu chodzi najczęściej o pieniądze, a zapłata ma szansę zakończyć sprawę.[/b] Dla terrorystów okup może być jednak tylko przykrywką ich rzeczywistych celów. Niektórzy (także państwa demokratyczne) wszystkich porywaczy traktują podobnie: odmawiają płacenia okupu.

We Włoszech np. zabroniono płacenia okupów, ale właśnie rząd włoski jest podejrzewany, że płaci je z państwowych pieniędzy. Podobnie Francja(ponoć ze specjalnego funduszu prezydenta).

Jak to wygląda z polskiej perspektywy? [b]Każda osoba ma prawny obowiązek nieść pomoc znajdującemu się w niebezpieczeństwie utraty życia (gdy ma realne możliwości i bez narażania się na podobne niebezpieczeństwo)[/b].Jeszcze większe są obowiązki funkcjonariuszy powołanych do niesienia pomocy. Art. 36 [link=http://aktyprawne.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr?id=77990]Konstytucji RP[/link] wprost mówi, że "podczas pobytu za granicą obywatel polski ma prawo do opieki ze strony Rzeczypospolitej Polskiej".

Pytanie, jak daleko ma ona sięgać. Za granicą państwo ma mniej narzędzi, wydaje się więc, że to przemawia za okupem. To z jakiej kupki będą pieniądze, jest sprawą drugorzędną (zwykle jest to zresztą głęboka tajemnica).

[b]W stosunkach wewnętrznych policja ma fundusz operacyjny[/b] (w praktyce przekazuje pieniądze rodziny, by podjąć grę z porywaczami – tak uważa np.mecenas Wojciech Brochwicz, były wiceminister spraw wewnętrznych).

[b]Przy zagranicznych porwaniach wchodzą w rachubę fundusze (rezerwy)budżetowe, a decyzja należałaby do rządu. [/b]

– Nie wyobrażam sobie, by jakiś polityk zarzucił rządowi, że wyłożył pieniądze na ratowanie życia swego obywatela – mówi prof. Piotr Winczorek. – Nie widzę problemu prawnego ani politycznego, jedynie etyczny.Sprawa jest jednak dość czytelna: nie wiemy wprawdzie, co zrobią porywacze,dość pewne jest jednak, co grozi porwanemu. To wyraźnie różne zagrożenia– tłumaczy konstytucjonalista.

Na podobne różnice zagrożenia zwrócił niedawno uwagę Trybunał Konstytucyjny, orzekając niekonstytucyjność przepisu, który pozwalał zestrzelić uprowadzony przez terrorystów samolot.

Zestrzelenie samolotu dla osób na jego pokładzie oznacza pewną śmierć,negatywne następstwa uderzenia w potencjalny cel naziemny są zaś jedynie mniej lub bardziej uprawdopodobnione – stwierdził TK.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara