Zdaniem resortu to bardzo istotna decyzja pokazująca, że sprawcy cyberataków mogą zostać zidentyfikowani i ukarani. Sankcje te polegają na zakazie wjazdu na terytorium Unii Europejskiej, zamrożeniu środków finansowych i zasobów gospodarczych, a także zakazie udostępniania sprawcom funduszy przez osoby i podmioty z UE.
- Objętych nimi zostało 6 osób oraz 3 podmioty zlokalizowanych na terenie Rosji, Chin i KRLD, które zaangażowane były m.in. w prowadzone w wielu krajach świata ataki znane pod nazwami „WannaCry", „NotPetya" czy „Operation Cloud Hopper", a także w ataki na m.in. polską Komisję Nadzoru Finansowego, ukraińską sieć energetyczną i w próbę ataku na Organizację ds. Zakazu Broni Chemicznej - pisze MSZ.
Czytaj także: Holandia nie wyda Polsce podejrzanego przez brak niezależności sądów
Resort podkreśla, że ukierunkowane na te osoby i podmioty sankcje mają funkcję odstraszającą i zniechęcającą, a nie oznaczają przypisania odpowiedzialności państwu trzeciemu. UE zwiększyła w ostatnich latach swoje zdolności do właściwego reagowania na stałe zagrożenia i szkodliwe działania w cyberprzestrzeni. Celem jest ochrona bezpieczeństwa i interesów Unii, także poza jej granicami.
- Sankcje należą do arsenału narzędzi unijnej cyberdyplomacji. Ramy prawne sankcji związanych z cyberatakami zostały przyjęte w maju 2019 r., a ostatnio ich obowiązywanie zostało przedłużone - zauważa resort. Zdaniem ministerstwa jednomyślna decyzja państw członkowskich Unii Europejskiej ws. zastosowania środków ograniczających jest dowodem rosnącej determinacji w walce z cyberatakami, które zagrażają bezpieczeństwu Unii.