Policja często nieświadomie traci dowody

Policja często nieświadomie traci dowody, które pozwoliłyby znaleźć i skazać winnego – alarmują eksperci.

Publikacja: 14.12.2013 16:32

Policja często nieświadomie traci dowody

Foto: Rzeczpospolita, Tomasz Wawer Tom Tomasz Wawer

Nawet najnowocześniejsze metody badań w laboratoriach nie uchronią przed zniszczeniem śladów zbrodni, jeśli technicy policyjni zabezpieczą je w nieodpowiedni sposób, np. włożą do złych opakowań. W Polsce tymczasem żadne przepisy prawne nie regulują przechowywania dowodów rzeczowych, które często decydują o treści wyroku.

Przegrane sprawy

Kryminolodzy alarmują, że chociaż ich narzędzia pracy powinny być doskonalone, to ciągle brakuje dobrych rozwiązań prawnych dla zabezpieczania miejsc zbrodni. Technicy, którzy jako pierwsi trafiają na miejsce zdarzenia i je zabezpieczają, mają fundamentalny wpływ na przebieg całego śledztwa.

Jerzy Kasprzak, kryminalistyk i biegły sądowy w dziedzinie m.in. badania broni palnej, wspomina butelkę, na której sprawca prawdopodobnie zostawił odciski palców. Technik policyjny jednak nieprawidłowo owinął ją folią i w efekcie ślady linii papilarnych się zatarły.

– Zaledwie kilka lat temu, kiedy badania DNA były już szeroko upowszechnione, dostarczono, z dużym zresztą opóźnieniem, wilgotny materiał do badań genetycznych – opowiada Tomasz Bednarek, emerytowany od sierpnia naczelnik Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Stołecznej Policji. – To były zabezpieczone elementy odzieży podejrzanego, na której prawdopodobnie znajdowały się również ślady krwi pokrzywdzonego. Materiał był opakowany w torbę z polietylenu, więc prawdopodobnie doszło do zniszczenia białek, które pozwoliłyby na ustalenie profilów DNA konkretnych osób. Zarówno testy wstępne, jak i wielokrotnie powtarzany pełen cykl badawczy w laboratorium niczego nie dowiodły. W efekcie niewłaściwego postępowania techników praktycznie został wyeliminowany z procesu twardy dowód, jakim jest opinia biegłego z zakresu badań DNA.

W Komendzie Głównej Policji przeprowadzono wówczas szereg szkoleń, a kryminolodzy zajęli się testowaniem standardowych opakowań dla różnego rodzaju dowodów rzeczowych. W szczególności tych mogących być nośnikami wielu śladów kryminalistycznych.

– Brak właściwych opakowań może przecież skutkować bezpowrotną utratą śladów z miejsca przestępstwa – przestrzega Tomasz Bednarek.

Cenne dowody

Na miejscu przestępstwa bardzo rzadko udaje się złapać sprawcę na gorącym uczynku. Najczęściej pozostawia on po sobie jedynie nikłe ślady. Na ich podstawie policjanci usiłują odtworzyć przebieg przestępstwa, wytypować podejrzanego, wreszcie zebrać rzetelny materiał dowodowy dla sądu.

Wyniki ekspertyz są bowiem podstawą pracy organów ścigania. Tak było np., gdy doszło do tragedii na warszawskich Bielanach. Na przejściu dla pieszych samochód zabił babcię z dwójką wnuków. Kierowca uciekł z miejsca wypadku.

Właściciel auta, które, jak ustalono, śmiertelnie potrąciło trzy osoby, stwierdził, że ktoś mu ukradł tego dnia samochód i to nie on był sprawcą tragedii. Okazało się jednak, że w momencie zderzenia otworzyła się poduszka powietrzna, a na niej pozostało parę kropel krwi kierowcy. Badania genetyczne nie pozostawiały wątpliwości, że to właśnie właściciel samochodu był sprawcą tej tragedii.

Dobrze zabezpieczone

Niepisana zasada kryminalistyków głosi, że dowody z miejsca zdarzenia powinny być zabezpieczone w taki sposób, by w trakcie procesu nie było wątpliwości, że dany ślad pochodzi z miejsca i dnia, w którym doszło do przestępstwa.

– Nie ma jednak regulacji prawnej, która mówiłaby o tym, w jaki sposób i jak zabezpieczać ślady – mówi Jerzy Kasprzak. – Opakowanie dowodu rzeczowego powinno być trwałe, by uniemożliwić jego uszkodzenie. To ważny problem, tym bardziej że nadal zdarza się, że do badań w laboratoriach trafiają nieprawidłowo zabezpieczone przedmioty.

Prof. Tadeusz Tomaszewski, kryminalistyk z Uniwersytetu Warszawskiego, zaznacza, że niezwykle ważne jest, by w tzw. łańcuchu dowodowym nie brakowało ogniw.

– A to znaczy, że dowód rzeczowy nie może być nieprawidłowo zabezpieczony, zbyt często przenoszony, przekładany czy nawet podmieniany do wątpliwej jakości opakowań przez różne osoby – mówi Tomaszewski. – Sąd nie może mieć wątpliwości, że dowód został zabezpieczony właściwie. W Stanach Zjednoczonych istnieją regulacje prawne, które przez tego typu wątpliwości wykluczają dowód ze śledztwa.

Zdaniem prof. Tomaszewskiego trzeba wydać regulacje prawne, które pozwolą dostarczać przed sąd lepiej zabezpieczone, twarde dowody.

Postępowanie przygotowawcze pod kątem zabezpieczania dowodów rzeczowych reguluje nie tylko Kodeks postępowania karnego i ustawa karna skarbowa, ale i wiele innych, zewnętrznych i wewnętrznych przepisów policyjnych, a wszystkie komendy wojewódzkie i stołeczna policji w Polsce mają unijną akredytację jakości, nadal jednak nie wypracowano ścisłych regulacji dotyczących opakowań na dowody rzeczowe.

Spór o pudełka

Jak wylicza Ludomir Niewiadomski, emerytowany kryminalistyk Komendy Stołecznej Policji, do najistotniejszych problemów zabezpieczania śladów zbrodni należą: ich opóźnione rejestrowanie, brak adnotacji dotyczących miejsca i sposobu ich przechowywania, zbyt długie przechowywanie. Często dochodzi także do nieuprawnionego przechowywania w aktach przedmiotów niebezpiecznych, czyli broni palnej, noży, żyletek i amunicji. Problem stanowi także przechowywanie przedmiotów, które ze względu na swoje wymiary, według prawa, nie mogą być dołączone jako dowody.

W polskich szkołach policyjnych uczy się adeptów, że na miejscu zdarzenia najpierw należy nadać numer i wykonać zdjęcie przedmiotu. Następnie zmierzyć go i nanieść na szkic, a następnie zabezpieczyć poprzez odpowiednie opakowanie. Zaleca się też, by w zależności od potrzeby użyć koperty, woreczka foliowego, pudełka czy ligniny. Nie tłumaczy się jednak, kiedy i jak danego środka użyć. A na niektórych instrukcjach można też znaleźć jako przykład opakowań na dowody zwykłe pudełko po butach.

Według prawa bowiem do zabezpieczania śladów mogą służyć praktycznie wszystkie pudełka. Ich jakość powinna być jak najwyższa, ale bywa, że przez swoją wysoką cenę są zamieniane na tańsze odpowiedniki.

Komenda Stołeczna Policji twierdzi jednak, że opakowania, którymi dysponuje, spełniają oczekiwania techników.

– Nie ma potrzeby, aby zmieniać w nich cokolwiek – zapewnia Tomasz Oleszczuk z zespołu prasowego KSP.

Mimo to pracownicy laboratoriów policyjnych od lat zastanawiają się, jak powinny wyglądać idealne opakowania na dowody rzeczowe.

Otwarte jest pytanie, czy np. powinny mieć okienka. Okazuje się bowiem, że gdy się zapadną, mogą uszkodzić przechowywany w pudełku dowód.

W 2003 r. w warszawskim Laboratorium Kryminalistycznym po raz pierwszy opracowano, jak powinny wyglądać wzorowe opakowania do zabezpieczania dowodów rzeczowych, które technicy przekazują potem do laboratoriów w celu szczegółowych badań.

– Szkoda tylko, że rzeczywistość daje nieco inny obraz, szczególnie w ostatnich latach, kiedy praktycznie w każdej dziedzinie policja szukała oszczędności – zauważa Bednarek.

Każdy sobie...

Aktualnie zawartość walizek śledczych, czyli pudełka tekturowe, arkusze papieru, słoje, kubki polietylenowe, folie, probówki i ampułki, oferuje na rynku wiele firm. Komenda Główna Policji nie ma jednak informacji, czy w całej Polsce opakowania są identyczne. Iwona Kuc z biura prasowego Komendy Głównej Policji tłumaczy, że każda z wojewódzkich komend policji zaopatruje się w opakowania we własnym zakresie. Do Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji trafiają już zabezpieczone i opakowane przez techników przedmioty.

Tymczasem zdaniem Tomasza Bednarka wyposażenie techników kryminalistyki w sprzęt i materiały służące do należytego zabezpieczania śladów kryminalistycznych na miejscach zdarzeń jest sprawą pierwszoplanową.

– I nie powinno się o tym zapominać – podkreśla Bednarek.

Zdaniem kryminalistyków korzystanie z najnowocześniejszych metod badawczych nie będzie bowiem możliwe bez wprowadzenia skutecznej procedury ochrony śladów.

O potrzebie wypracowania jednolitych procedur wie Centralne Laboratorium Kryminalistyczne Policji. Wraz z Polskim Komitetem Normalizacyjnym uczestniczy ono w komitecie opracowującym normy europejskie kryminalistyki, a zwłaszcza zbierania i przechowywania dowodów.

Nawet najnowocześniejsze metody badań w laboratoriach nie uchronią przed zniszczeniem śladów zbrodni, jeśli technicy policyjni zabezpieczą je w nieodpowiedni sposób, np. włożą do złych opakowań. W Polsce tymczasem żadne przepisy prawne nie regulują przechowywania dowodów rzeczowych, które często decydują o treści wyroku.

Przegrane sprawy

Pozostało 96% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara