Jak informuje dziennik „Fakt", Fundacja Freedom-24 napisała skargę do Sądu Okręgowego w Piotrkowie na czynności piotrkowskiego Sądu Rejonowego. Zdaniem aktywistów sprawa Sebastiana M. ma charakter polityczny, a skala środków zastosowana wobec niego jest nieadekwatna do winy. – Najpierw Zbigniew Ziobro na politycznych wiecach mówił o poszukiwanym i o ręce sprawiedliwości, która go dopadnie. Teraz tę linię kontynuują politycy Platformy. Naruszone zostały prawa człowieka do obrony. Gdzie jest zasada domniemania niewinności? Dlaczego nie zastosowano wobec Sebastiana M. gigantycznego poręczenia majątkowego? – pyta Michał Wdowczyk z fundacji Freedom-24.
O zamianę aresztu na poręczenie majątkowe wnioskuje również obrończyni M., mecenas Katarzyna Hebda.
„Fakt" przypomina, że fundacja Freedom-24 z rodziną Sebastiana M. związana jest od ubiegłego roku, kiedy wytoczyła pozwy internautom za hejt wobec bliskich podejrzanego. – Fundacja podjęła reakcję na hejt i mowę nienawiści. Rodzinę wyzywano od morderców, bandytów. Na to powinna zareagować prokuratura – powiedział gazecie Michał Wdowczyk.
Czytaj więcej
Żona Sebastiana M., kierowcy BMW, który spowodował wypadek na autostradzie A1 we wrześniu 2023 r....
Co wydarzyło się na autostradzie A1 i jak ścigano Sebastiana M.
Sebastian M. został zatrzymany 23 maja w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, a do Polski został sprowadzony w poniedziałek wieczorem. Następnego dnia po doprowadzeniu do prokuratury został mu formalnie ogłoszony zarzut spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym (art. 177 par. 2 kodeksu karnego). Podejrzany nie przyznał się do winy. Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim uwzględnił wniosek prokuratora o zastosowaniu tymczasowego aresztowania na 30 dni.