Jak traktować pojęcie „osoba najbliższa" w rozumieniu przepisów kodeksu karnego – odpowie wkrótce Sąd Najwyższy. O rozwianie wątpliwości zwróciła się do siedmioosobowego składu SN I prezes SN prof. Małgorzata Gersdorf.
Problem polega na interpretacji art. 115 § 11 kodeksu karnego. Ten stanowi, że osobą najbliższą jest małżonek, wstępny, zstępny, rodzeństwo, powinowaty w tej samej linii lub stopniu, osoba pozostająca w stosunku przysposobienia oraz jej małżonek, a także osoba pozostająca we wspólnym pożyciu. Ten sam kodeks karny przewiduje, że osoby najbliższe mogą korzystać z pewnych przywilejów w postępowaniu karnym, np. prawa do odmowy zeznań osobie najbliższej oskarżonemu czy podejrzanemu. Podobnie rzecz się ma w przypadku wykonywania praw zmarłego pokrzywdzonego, prawa do uchylania się od odpowiedzi na pytanie, prawa do żądania wyłączenia jawności rozprawy czy utajnienia tożsamości świadka.
Kto jest taką osobą najbliższą? Chodzi o rozwianie wątpliwości w dwóch sprawach.
Po pierwsze, czy odmienność płci jest warunkiem pozostawania we wspólnym pożyciu. Po drugie, jakiego rodzaju więzi charakteryzują stan wspólnego pożycia. Prezes SN prześledziła orzecznictwo SN i sądów powszechnych i dostrzegła rozbieżności. Po pierwsze, najczęściej sądy przyjmują, że wspólne pożycie oznacza związek analogiczny do związku małżeńskiego, pozbawiony jedynie węzła formalnego. Chodzi zatem wyłącznie o taką relację osób odmiennej płci, która cechuje się więzią psychiczną, fizyczną i gospodarczą. Po drugie jednak, są też sądy, które uważają, że dla wspólnego pożycia nie jest konieczne istnienie więzi fizycznej.
I prezes SN argumentuje, że w orzecznictwie sądowym zarysowały się dwa odmienne stanowiska. Z jednej strony, bazując na cechach konstytucyjnych związku małżeńskiego, przyjmuje się, że wspólne pożycie jest stanem, który może zachodzić wyłącznie pomiędzy osobami odmiennej płci. Z drugiej natomiast przyjmuje się, że wspólne pożycie obejmuje również związki jednopłciowe.