Roman Polański został wezwany przez sąd cywilny w Kalifornii w związku z nowym oskarżeniem o gwałt na nieletniej w 1973 roku. To już szóste oskarżenie Polańskiego o przestępstwo seksualne. Dotąd tylko jedno — Samanthy Geimer — doprowadziło do skazania reżysera. Polański przyznał się do odurzenia i gwałtu w 1977 r. na 13-letniej wówczas Geimer. W 1993 r. zawarł z pokrzywdzoną ugodę, na podstawie której wypłacił Geimer 500 tys. dolarów odszkodowania. Przewidując jednak, że sędzia  Sądu Najwyższego stanu Kalifornia ugody nie uwzględni i nakaże aresztowanie sprawcy,  uciekł z USA do Europy.

Geimer powtórzyła w zeszłym tygodniu, że wybaczyła Polańskiemu i chce, aby postępowanie z nią związane dobiegło końca: "Błagam, by w akcie miłosierdzia wobec mnie i mojej rodziny wreszcie to się zakończyło" - apelowała.

Polański oskarżony o seks z 15-latką

W nowej sprawie — z oskarżenia kobiety, która nie chce ujawniać danych — chodzi o gwałt, do którego miało dojść w 1973 r. Według  kobiety Polański zaprosił ją do swojego domu, poczęstował alkoholem i zabrał na imprezę. 15-letnia wówczas dziewczyna miała zasnąć, po czym obudzić się w łóżku obok Romana, który podobno domagał się seksu. Do stosunku płciowego miało dojść mimo jej wyraźnego sprzeciwu.

Proces w tej sprawie ma się rozpocząć w sierpniu 2025 roku. Jak przekazała prawniczka reżysera, Delphine Meillet, Polański zaprzecza anonimowemu oskarżeniu "z całą stanowczością".