Sąd skazał go na cztery miesiące pozbawienia wolności oraz grzywnę w kwocie 6,5 tysiąca złotych. Zarzuty dotyczyły odmówy współpracy z Kongresem podczas postępowania prowadzonego ws. ataku na Kapitol. Sama prokuratura wnioskowała o rok pozbawienia wolności i 100 tysięcy dolarów grzywny.
Bannon został uznany za winnego za niedostarczenie dokumentów lub zeznań komisji Izby Reprezentantów badającej atak z 6 stycznia 2021 r. Prokuratorzy domagali się zastosowania wobec niego sześciomiesięcznego wyroku, a adwokaci Bannona zażądali zawieszenia.
Według komisji Bannon rozmawiał z Trumpem co najmniej dwa razy w dniu poprzedzającym atak, a w swoim podcaście powiedział, że „jutro rozpęta się piekło”. Sam zainteresowany odmawiał składania zeznań i argumentował to prośbą samego prezydenta, powołał się przy tym na tzw. przywilej egzekutywy, zwyczaj prawny pozwalający prezydentom chronić treść wewnętrznych rozmów. Większość ekspertów uważa jednak, że dotyczy on tylko urzędujących prezydentów.
Czytaj więcej
Federalna ława przysięgłych uznała winę Steve'a Bannona, byłego doradcę politycznego Donalda Trumpa, który miał postawione dwa zarzuty dotyczące obrazy Kongresu.
Przed rozpoczęciem procesu Bannon był skłonny był złożyć wyjaśnienia, ale zdaniem prokuratury to miał być tylko wybieg, ponieważ komisja dalej nie otrzymała dokumentów.