Czy "debil" znieważa prezydenta? Pierwsza rozprawa w procesie pisarza Żulczyka

We wtorek przed Sądem Okręgowym w Warszawie odbyła się rozprawa w procesie o znieważenie prezydenta Andrzeja Dudy przez pisarza Jakuba Żulczyka. W jednym ze swoich wpisów na Facebooku pisarz nazwał prezydenta debilem.

Publikacja: 16.11.2021 12:55

Oskarżony pisarz Jakub Żulczyk (P) i jego obrońca mec. Krzysztof Nowiński (3P) na sali Sądu Okręgowe

Oskarżony pisarz Jakub Żulczyk (P) i jego obrońca mec. Krzysztof Nowiński (3P) na sali Sądu Okręgowego w Warszawie

Foto: PAP/Marcin Obara

Jak donosi Onet, podczas pierwszej rozprawy Jakub Żulczyk nie przyznał się do stawianego mu zarzutu, tłumacząc, że jego wpis na temat prezydenta miał być wyrazem krytyki i zaniepokojenia.

- Jestem obywatelem Polski zatroskanym o losy swojego kraju, osobą świadomą politycznie. Czasami daję temu upust w mediach społecznościowych. Taki charakter miał też wpis na temat prezydenta Andrzeja Dudy – mówił Żulczyk. Podkreślał, że z wykształcenia jest amerykanistą, a kiedyś zajmował się publicystyką, również na tematy polityczne. - Zdarza mi się komentować w mediach społecznościowych bieżącą rzeczywistość oraz sprawy, które w jakimś stopniu mnie oburzają, bulwersują albo niepokoją – wskazywał.

Czytaj więcej

Maciej Strzembosz: Zbrodnie obywatela Żulczyka

Czytaj więcej

Słowo „debil” znieważa każdego

Kolejny termin wyznaczono na 5 stycznia – wtedy planowane są już mowy końcowe.

Przypomnijmy, że chodzi o wpis Jakuba Żulczyka na FB ​ z listopada 2020 r. dotyczący reakcji polskiego prezydenta  na wynik wyborów prezydenckich w USA. We wpisie na Twitterze Andrzej Duda nie pogratulował prezydentowi - elektowi Joe Bidenowi zwycięstwa, a jedynie udanej kampanii wyborczej. Komentując tę reakcję Żulczyk nazwał prezydenta "debilem".  Akt oskarżenia w tej sprawie wpłynął do warszawskiego Sądu Okręgowego pod koniec marca po zawiadomieniu osoby prywatnej. Sąd nie uwzględnił wniosku obrony pisarza o umorzenie sprawy.

Jak donosi Onet, podczas pierwszej rozprawy Jakub Żulczyk nie przyznał się do stawianego mu zarzutu, tłumacząc, że jego wpis na temat prezydenta miał być wyrazem krytyki i zaniepokojenia.

- Jestem obywatelem Polski zatroskanym o losy swojego kraju, osobą świadomą politycznie. Czasami daję temu upust w mediach społecznościowych. Taki charakter miał też wpis na temat prezydenta Andrzeja Dudy – mówił Żulczyk. Podkreślał, że z wykształcenia jest amerykanistą, a kiedyś zajmował się publicystyką, również na tematy polityczne. - Zdarza mi się komentować w mediach społecznościowych bieżącą rzeczywistość oraz sprawy, które w jakimś stopniu mnie oburzają, bulwersują albo niepokoją – wskazywał.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów