Problem braku zatrudnienia dla osób pozbawionych wolności występuje w Polsce od początków transformacji ustrojowej. Sytuacja pogorszyła się jeszcze po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2010 r. (sygn. akt P 20/09), zgodnie z którym skazanym trzeba zapłacić przynajmniej najniższe wynagrodzenie. Koszty zatrudniania więźniów są wysokie, ponieważ poza pensją i składkami trzeba im zapewnić transport do zakładu pracy i przeznaczyć osoby do nadzoru.
Zdaniem posła Jana Warzechy regularne zatrudnienie w trakcie odbywania kary, powoduje kształtowanie nawyku pracy u więźniów. Jednocześnie praca odpłatna daje osadzonemu dochody i pozwala na regulowanie zaległości finansowych, ale i umożliwia pomoc rodzinie, np. poprzez płacenie alimentów. „Niestety w ostatnim okresie więźniowie stali się mniej konkurencyjną siłą roboczą dla przedsiębiorców, którzy za tę samą stawkę mogą zatrudnić ludzi niekaranych" – ubolewa poseł, który zwrócił się do Ministerstwa Sprawiedliwości z pytaniem, jakie działania zamierza ono podjąć w celu zwiększenia zatrudnienia wśród osób odbywających karę pozbawienia wolności?
Stanisław Chmielewski – sekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości – w odpowiedzi na pytanie posła poinformował, iż mając na uwadze konieczność zapobieżenia radykalnemu wzrostowi bezrobocia wśród skazanych, resort sprawiedliwości oraz Służba Więzienna przystąpiły do działań mających powstrzymać spadek ilości miejsc pracy dla osadzonych. Działania te były wielotorowe: włączono się do prac nad senackim projektem Kodeks karny wykonawczy, a z drugiej rozpoczęto szeroką promocję zatrudnienia nieodpłatnego skazanych. Utworzono m.in. Fundusz Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy. Przedsiębiorcy zatrudniający osoby pozbawione wolności otrzymują ze środków funduszu aktywizacji ryczałt w wysokości 20% wartości wynagrodzeń przysługujących zatrudnionym osobom pozbawionym wolności, a także mogą ubiegać się o przyznanie pożyczki lub dotacji.
Zdaniem Chmielewskiego działania te przyczyniły się do tego, iż spadek zatrudnienia skazanych, pomimo bardzo negatywnych prognoz po ukazaniu się wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 2010 r., nie był aż tak radykalny. Sekretarz stanu przywołuje statystyki, z których wynika, iż na koniec 2009 r. przy populacji wynoszącej 84 173 osoby zatrudniano 23 965 osób, a na koniec 2011 r. przy populacji 81 382 osadzonych pracowały 23 144 osoby. Powszechność zatrudnienia była podobna i wynosiła odpowiednio 28,5% i 28,4%.
Chmielewski zwraca natomiast uwagę, iż zmieniła się na niekorzyść struktura zatrudnienia. „Dlatego też obecnie, biorąc pod uwagę znaczącą rolę zatrudnienia odpłatnego w procesie resocjalizacji, podstawowym celem jest systematyczne przywracanie miejsc pracy odpłatnej. Działanie to prowadzone jest i nadal będzie m.in. poprzez stałe monitorowanie rynku pracy i propagowanie wśród przedsiębiorców, wprowadzonych w roku 2011 i w roku 2012 przepisów obniżających koszt zatrudnienia osób pozbawionych wolności" – zapowiada podsekretarz stanu w resorcie sprawiedliwości.