Reklama

Sprawa matki z Opola: potrzeba więcej elastyczności w przepisach

Rzecznik Praw Obywatelskich proponuje rozważenie uelastycznienia przepisu, nad podstawie którego policjanci przewieźli do rodziny zastępczej dzieci matki z Opola, która została zatrzymana za niespłaconą grzywnę.

Publikacja: 05.03.2013 16:01

Przypomnijmy, iż sprawa zatrzymania Joanny W. z Opola wywołał prawdziwą medialną burzę. We  wtorek 23 października ubiegłego roku, kilkanaście minut przed godz. 22 w mieszkaniu kobiety, która sama wychowuje dwoje małych dzieci, pojawili się policjanci z zarządzeniem opolskiego Sądu Rejonowego o wykonaniu kary zastępczej - 25 dni pozbawienia wolności za niezapłacone 2250 zł grzywny wobec Urzędu Kontroli Skarbowej. Negocjacje z funkcjonariuszami i próby pożyczenia pieniędzy od znajomych nie przyniosły skutku. Joanna W. trafiła do aresztu, a jej dzieci do pogotowia opiekuńczego.

Komendant Wojewódzki Policji w Opolu nie stwierdził uchybień w zachowaniu funkcjonariuszy, którzy zrealizowali polecenie sądu. Co więcej, ich zaangażowanie w rozwiązanie sprawy zatrzymanej kobiety zostało uznane za ponadprzeciętne, gdyż udzielono jej „wszelkiej możliwej w tych okolicznościach pomocy".

Policjanci działali na podstawie Zarządzenia Komendanta Głównego Policji (nr 360), które przewiduje, iż należy odstąpić od doprowadzenia m.in. jeżeli osoba przedstawi zaświadczenie, że posiada na swoim wyłącznym utrzymaniu dziecko w wieku do 18 lat. „Przepis ten nie pozostawia, jednak wykonującym go funkcjonariuszom alternatywy w tym sensie, że brak stosownego dokumentu urzędowego (zaświadczenia organu samorządowego) uniemożliwia odstąpienie od doprowadzenia nawet w sytuacji, gdy z niebudzących wątpliwości okoliczności faktycznych wynika, że zachodzi sytuacja, która – w przypadku jej urzędowego potwierdzenia – uzasadniałaby odstąpienie od czynności" – zauważa Rzecznik Praw Obywatelskich.

Jak dodaje, w tej sprawie policjanci podejmujący działania w późnych godzinach wieczornych ponad wszelką wątpliwość mogli zaobserwować, że doprowadzana kobieta samotnie sprawuje opiekę nad małymi dziećmi. Jednocześnie właśnie późna pora podejmowanych działań uniemożliwiła kobiecie uzyskanie stosownego zaświadczenia i przedstawienia go policjantom.

W opinii RPO, okoliczności sprawy wskazywały, iż postępowanie policjantów, któremu nie można zarzuć sprzeczności z przepisami, mogło doprowadzić do skutków trudnych do zaakceptowania z punktu widzenia dobra dziecka.

Reklama
Reklama

W związku z tym Rzecznik w piśmie do Komendanta Głównego Policji zwróciła się o rozważenie zmodyfikowania przepisu poprzez wprowadzenie innej możliwości potwierdzania, że dana osoba rzeczywiście sprawuje faktyczną opiekę nad małoletnimi dziećmi i jest ich jedynym opiekunem, bowiem uzyskanie odpowiedniego zaświadczenia nie jest możliwe w godzinach wieczornych i nocnych, a także w dni wolne od pracy.

Przypomnijmy, iż sprawa zatrzymania Joanny W. z Opola wywołał prawdziwą medialną burzę. We  wtorek 23 października ubiegłego roku, kilkanaście minut przed godz. 22 w mieszkaniu kobiety, która sama wychowuje dwoje małych dzieci, pojawili się policjanci z zarządzeniem opolskiego Sądu Rejonowego o wykonaniu kary zastępczej - 25 dni pozbawienia wolności za niezapłacone 2250 zł grzywny wobec Urzędu Kontroli Skarbowej. Negocjacje z funkcjonariuszami i próby pożyczenia pieniędzy od znajomych nie przyniosły skutku. Joanna W. trafiła do aresztu, a jej dzieci do pogotowia opiekuńczego.

Reklama
Sądy i trybunały
Plan ministra Żurka na reaktywację KRS. Konstytucjonalista: nielegalne działanie
Nieruchomości
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok ws. zasiedzenia służebności przesyłu
Sądy i trybunały
Przewodnicząca KRS: Sędzia Ulman nie znalazł czasu, by osobiście pojawić się w KRS
Prawo w Polsce
Karol Nawrocki chce zmienić ustrój. Są nieoficjalne informacje o nowej konstytucji
Matura i egzamin ósmoklasisty
CKE podała terminy egzaminów w 2026 roku. Zmieni się też harmonogram ferii
Reklama
Reklama