Okazuje się, iż policja w Polsce różnie interpretuje przepisy ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych dotyczące stawiennictwa na komendzie osób ukaranych tzw. zakazem stadionowym. Wielu komendantów uznaje, że takie osoby powinny przebywać na komisariacie przez cały czas trwania meczu, tj. od pierwszej do ostatniej minuty.
Przemysław Plewiński, adwokat z Poznania, którego klienci wielokrotnie spotkali się z taką interpretacją organów Policji uważa, iż jest ona zbyt daleko idąca. – Regulacja z art. 65 ust. 3 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych i z art. 41b par. 7 kodeksu karnego sprowadza się wyłącznie do pojawienia się w jednostce policji z dokumentem tożsamości i odnotowania swojej obecności w rejestrze – wskazuje adwokat. – Zarówno przytoczone wyżej przepisy ustawy, kodeksu karnego oraz rozporządzenia w żadnym wypadku nie mówią o obowiązku "przebywania" w jednostce policji, mowa jest tylko o "stawiennictwie", "zgłoszeniu się" i "odnotowaniu obecności" – zaznacza.
Co więcej, w opinii mec. Plewińskiego każde przetrzymywanie przez funkcjonariuszy policji na komisariacie osoby, na którą nałożono obowiązek stawiennictwa w jednostce policji przez cały okres trwania meczu, jest w rzeczywistości niezgodnym z prawem pozbawieniem wolności.
Na poparcie swojej interpretacji adwokat przywołuje orzeczenie Sądu Rejonowego w Kielcach (sygn. akt XI W 5290/13), gdzie jednoznacznie wskazano, iż konstrukcja środka karnego z art. 65 ust. 3 ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych jest jasna i klarowna. Sąd stwierdził "osoba wobec której orzeczono taki obowiązek może przyjść do danego miejsca zarówno w pierwszej minucie trwania imprezy masowej, w środku imprezy, czy też w ostatniej minucie trwania imprezy masowej". Jak wskazał sąd w Kielcach nie można interpretować sformułowania ustawowego rozszerzającą na niekorzyść skazanego a właśnie z tym mielibyśmy do czynienia w przypadku uznania, że zwrot "obowiązek stawiennictwa" oznacza "obowiązek przebywania".
- Jeżeli "stawiennictwo we właściwej jednostce policji" budzi wątpliwości interpretacyjne to jak poważne rozbieżności powstaną przy stosowaniu wprowadzonego we wrześniowej nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych pojęcia "przejazd zorganizowanej grupy uczestników masowej imprezy sportowej" – zastanawia się mec. Przemysław Plewiński.