Rz: Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało projekt noweli kodeksu karnego, w którym wprowadza rozszerzoną konfiskatę. Czy takie przepisy są nam potrzebne, czy ułatwią ściganie przestępców lub ich przestraszą?
Już obowiązujące regulacje dają możliwość konfiskaty mienia i tymczasowego jego zajęcia, także należącego do osób trzecich. Prokuratura i policja skwapliwie z nich korzystają. Praktyka wskazuje, że przepisy te stosowane są często nadmiernie, nawet wówczas, gdy nie zachodzi zagrożenie, że brak zabezpieczenia uniemożliwi wykonanie orzeczonej kary grzywny czy świadczenia pieniężnego.
Orzeczenie przepadku majątku po umorzeniu sprawy np. z powodu śmierci podejrzanego, czyli bez wyroku skazującego, jest uważane za niekonstytucyjne. Co pan o tym myśli?
Na gruncie konstytucji i polskiej procedury karnej obowiązuje zasada domniemania niewinności. Za sprzeczny z tą zasadą należy uznać pomysł, żeby bez wyroku sądowego stwierdzającego winę można było de facto skonfiskować majątek osoby będącej wszak w świetle prawa osobą niewinną. Takie rozwiązanie naruszałoby istotę prawa własności, które może być ograniczane jedynie w ściśle określonych wypadkach, byłoby też zamachem na prawa osób trzecich, np. spadkobierców. Mając na względzie liczne przykłady prokuratorskich pomyłek prowadzących do tego, że np. przedsiębiorcy wiele lat walczyli z zarzutami, które okazywały się zupełnie bezpodstawne, sądowa kontrola przepadku mienia jest absolutnie niezbędna.
Jeden z pomysłów dotyczy konfiskaty przedsiębiorstwa i wprowadzenie zarządu tymczasowego na czas postępowania. To może rozłożyć wiele firm?