Reklama

W trasę z jedną instrukcją zamiast z kilkunastoma

Od 1 lipca przewoźnicy i kierowcy muszą mieć nowy dokument do przewozu towarów niebezpiecznych

Publikacja: 01.07.2009 07:49

W trasę z jedną instrukcją zamiast z kilkunastoma

Foto: www.sxc.hu

Tego dnia kończy się bowiem okres przejściowy, jeśli chodzi o stosowanie nowych przepisów (na lata 2009 – 2011) europejskiej umowy ADR dotyczącej przewozu towarów niebezpiecznych. Przez pierwszą połowę 2009 r. można było się trzymać wcześniejszych zasad lub stosować nowe.

Do tej pory instrukcje, w zależności od tego, jaki towar był przewożony, znacznie się różniły i często były niejasne dla kierowców. Ich sporządzanie sprawiało też trudności nadawcom towarów. Musiały być bowiem przygotowane odrębnie dla każdego materiału niebezpiecznego, a także w języku kraju nadania, odbioru i wszystkich krajów tranzytowych. Jeśli więc kierowca przewoził klika różnych towarów niebezpiecznych, dostawał nawet kilkanaście szczegółowych instrukcji. W razie niebezpieczeństwa niełatwo było mu znaleźć właściwy dokument w zrozumiałym dla siebie języku.

Nowe zalecenia są bardziej ogólne i określają zasady ratowania życia i akcji ratowniczej bezpośrednio po wypadku lub awarii.

Jednakowy dla wszystkich kierowców przewożących towary niebezpieczne wzór można ściągnąć z Internetu – jest on w umowie europejskiej ADR na lata 2009 – 2011 (można ją znaleźć pod adresem: [link=http://www.unece.org/trans/danger/publi/adr/Instructions/Polish_revised.pdf" "target=_blank]http://www.unece.org/trans/danger/publi/adr/Instructions/Polish_revised.pdf[/link]). Po 1 lipca powinien też być dostępny na stronie internetowej Ministerstwa Infrastruktury. Ważne, by przewoźnicy wydrukowali go w kolorze, bo tylko w takiej wersji będzie zgodny z przepisami.

– Dzięki jednolitej instrukcji kierowcy w razie wypadku lub awarii będą wiedzieli, jak się zachować – mówi Tadeusz Leszczyński, szef bezpieczeństwa produkcji i ekologii w firmie logistycznej Schenker sp. z o.o. – To zaś się przyczyni do poprawy ogólnego bezpieczeństwa na drodze.

Reklama
Reklama

Nowa instrukcja liczy cztery strony. Musi być w języku zrozumiałym dla kierowcy i członków załogi. Jeśli więc załoga pojazdu będzie się składać np. z Polaka i Litwina znających tylko swoje narodowe języki, to trzeba wyposażyć samochód w dokumenty w obu tych językach.

Trzeba też pamiętać, by instrukcja znajdowała się w kabinie kierowcy. Odpowiadać za to będzie przewoźnik, a nie, jak wcześniej, nadawca towaru.

– Kontrole przewozu towarów niebezpiecznych będą przebiegały tak jak do tej pory – wyjaśnia Michał Mostowski z Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego. – Większą uwagę zwrócimy jedynie na to, czy kierowca ma w kabinie nową instrukcję.

To nie koniec nowości.

Ważna zmiana dotyczy dokumentu przewozowego. Trzeba w nim wpisać kod ograniczenia przejazdu przez tunele, jeżeli takie znajdują się na planowanej trasie. W Polsce jest ich tylko kilka (jeden z nich pod stołeczną Wisłostradą). Znacznie częściej obowiązki te dotyczyć będą przewoźników międzynarodowych.

Na niektórych przesyłkach, kontenerach, cysternach czy pojazdach znajdzie się nowy znak, którym będzie się oznaczać materiały zagrażające środowisku. Przepisy ujednoliciły także wyposażenie ochronne, które musi mieć w pojeździe kierowca – ma być ono dobrane odpowiednio do numerów nalepek ostrzegawczych. Są też elementy, które mają się znaleźć w każdym aucie.

Tego dnia kończy się bowiem okres przejściowy, jeśli chodzi o stosowanie nowych przepisów (na lata 2009 – 2011) europejskiej umowy ADR dotyczącej przewozu towarów niebezpiecznych. Przez pierwszą połowę 2009 r. można było się trzymać wcześniejszych zasad lub stosować nowe.

Do tej pory instrukcje, w zależności od tego, jaki towar był przewożony, znacznie się różniły i często były niejasne dla kierowców. Ich sporządzanie sprawiało też trudności nadawcom towarów. Musiały być bowiem przygotowane odrębnie dla każdego materiału niebezpiecznego, a także w języku kraju nadania, odbioru i wszystkich krajów tranzytowych. Jeśli więc kierowca przewoził klika różnych towarów niebezpiecznych, dostawał nawet kilkanaście szczegółowych instrukcji. W razie niebezpieczeństwa niełatwo było mu znaleźć właściwy dokument w zrozumiałym dla siebie języku.

Reklama
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Dobra osobiste
Wypadek na A1. Sąd zdecydował ws. pozwów rodziny Sebastiana M.
Prawo karne
„Szon patrole” to nie zabawa. Prawnicy mówią, co i komu za nie grozi
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Spadki i darowizny
Chciała testament zgodny z prawem ukraińskim, notariusz odmówił. Co orzekł sąd?
Reklama
Reklama