Pan L.S. kupił na licytacji komorniczej udziały (51/100 części) we własności samochodu osobowego Ford Focus, należące wcześniej do dłużnika. Komornik przekazał nabywcy jeden komplet kluczyków i dokumenty za wyjątkiem karty pojazdu, gdyż jak twierdził tylko to otrzymał od dłużnika. Później okazało się, że drugie kluczyki i kartę miał współwłaściciel auta – bank. Prawo współwłasności przysługiwało mu na podstawie umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie kredytu udzielonego kilka lat wcześniej dłużnikowi.
Na wniosek pana L.S. starosta zarejestrował auto i wydał mu wtórnik karty pojazdu. W obu dokumentach nie był uwidoczniony bank jako współwłaściciel, lecz potem starosta dostrzegł swój błąd i wydał drugą, już poprawną decyzję uwzględniającą już obu współwłaścicieli. Mimo to bank zaprotestował. Uznał, że starosta dokonał rejestracji bezprawnie, gdyż bank jako współwłaściciel nie wyraził na to zgody.
Po zbadaniu odwołania banku Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło pierwszą decyzję rejestracyjną i stwierdziło nieważność drugiej uznając, że starosta wydał ją z rażącym naruszeniem prawa. Według SKO wniosek o rejestrację pojazdu powinni podpisać wszyscy współwłaściciele lub współwłaściciel legitymujący się pełnomocnictwem pozostałych współwłaścicieli. W przeciwnym wypadku rejestracja jest niedopuszczalna.
Spór trafił do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie (sygn. akt III SA/Kr 319/11).
Ten nie miał wątpliwości, że skarga pana L.S. jest zasadna, stanowisko SKO nie znajduje bowiem żadnego oparcia w przepisach prawa administracyjnego. Zdaniem sądu nie ma znaczenia, czy wniosek o rejestrację składa jego wyłączny właściciel, czy też jeden ze współwłaścicieli. Bez znaczenia jest także wielkość udziału należącego do wnioskującego o rejestrację współwłaściciela. Ważne, żeby przedstawił on dokument świadczący o uregulowanej własności pojazdu (o osobach - fizycznych czy prawnych – pozostałych współwłaścicieli).