Inspekcja Transportu Drogowego nie ma uprawnień oskarżyciela publicznego do występowania o ukaranie za niewskazanie sprawcy wykroczenia drogowego. To sedno wyroku Sądu Rejonowego Warszawa-Mokotów (sygn. III W 2164/12), który ostatecznie umorzył sprawę kobiety ukaranej 3 tys. zł grzywny za niewskazanie kierowcy, który przekroczył prędkość.
Po tym rozstrzygnięciu mnożą się pytania czytelników. Wielu właścicieli aut, którzy już zapłacili grzywnę za to wykroczenie, chce wznowić postępowanie i wystąpić o zwrot pieniędzy. Janusz B., mieszkaniec Opola i właściciel małej firmy handlowej, jest w trakcie takiej sprawy (jego proces jednak jeszcze się nie zakończył).
Kto prowadził pojazd
Jeden z czterech kierowców zatrudnionych w jego firmie przekroczył dozwoloną prędkość pojazdem służbowym. Pytanie tylko – który? Mężczyzna prosił o okazanie zdjęcia z fotoradaru, bezskutecznie. Nie podał danych kierowcy, bo nie zdołał go ustalić. Teraz ma sprawę w sądzie o niewskazanie wbrew obowiązkowi danych kierowcy, który konkretnego dnia przekroczył prędkość.
Janusz B. pyta, czy wobec tego, że warszawski sąd umorzył sprawę, może się na ten wyrok powołać i czy oznacza to, że w jego sprawie będzie identyczne rozstrzygnięcie.
Otóż oczywiście, że można się na ten wyrok powołać i przedstawić argumenty przemawiające za umorzeniem postępowania.