W Polsce z roku na rok rosła liczba 16-letnich kandydatów na kierowców zainteresowanych prawem jazdy kat. B1 (małe auta osobowe). Największy boom zanotowano pod koniec 2012 r., kiedy to w obawie przed zmianą przepisów drogowych w 2013 r. większość kursantów chciała załapać się na stare egzaminy. Chętnych przybywało głównie w dużych miastach.
W Warszawie np. w 2012 r. B1 zdobyło ponad 800 osób; w Poznaniu kolejne 800; w Krakowie 600 i w Katowicach 500. W sumie tylko w 2012 r. wydano ponad 4 tys. takich dokumentów. Problem w tym, że osoby, które od lat posiadają B1, od 19 stycznia 2013 r. straciły prawo do kierowania małymi samochodami osobowymi (typu Smart czy maluch). Tego dnia wraz z ustawą o kierujących pojazdami zmienił się bowiem zakres uprawnień, jakie daje prawo jazdy kat. B1. Jego posiadacze nie mogą już prowadzić pojazdów samochodowych.
4 tysiące praw jazdy kategorii B1 wydano w 2012 r.
W nowej ustawie zabrakło jednak przepisów przejściowych, które pozwoliłyby korzystać z prawa jazdy kat. B1 tym, którzy mają je od kilku lat.
Diabeł tkwi w szczegółach
Do 19 stycznia po zdaniu egzaminu posiadacze kat. B1 mogli prowadzić samochody osobowe o masie własnej nieprzekraczającej 550 kg. W grę wchodziły więc „odchudzone" smarty, przerobione maluchy ze zdemontowanym tylnym siedzeniem. Nowa ustawa mówi o prowadzeniu czterokołowca (quad) i pojazdów określonych dla prawa jazdy kategorii AM (skutery).