Zmianę zapisano w najnowszym projekcie noweli ustawy o kierujących pojazdami. Nowela jest gotowa do drugiego czytania w Sejmie. Kierowcy, którzy przez trzy lata posiadają prawo jazdy kat. B (samochód osobowy), mieliby prawo do kierowania „słabszym" motocyklem. Chodzi o pojemność skokową silnika nieprzekraczającą 125 ccm, moc nieprzekraczającą 11 kW i stosunek mocy do masy własnej nieprzekraczający 0,1 kW/kg z automatyczną skrzynią biegów.
Dziś do prowadzenia takiego jednośladu potrzebna jest kat A1. Samochodowe prawo jazdy pozwala kierować jednośladami zawartymi w kategorii AM (skutery). Przepis taki przewiduje unijna dyrektywa 2006/126/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 20 grudnia 2006 r. w sprawie praw jazdy i funkcjonuje z powodzeniem w innych krajach Europy. Czy sprawdzi się także w Polsce, nie odbijając się na bezpieczeństwie?
Poseł Andrzej Kania przyznaje, że pomysł wywołał ostrą dyskusję w komisji. – Postanowiliśmy jednak zaufać tym, którzy mają już uprawnienia, znają zasady ruchu drogowego, by ułatwić im przesiadkę na jednoślad – mówi „Rz".
Zdobycie uprawnień na A1 zyskuje coraz bardziej na popularności.
– Kandydaci chcą się nauczyć prawidłowej jazdy, postawy i zachowań na słabszym sprzęcie, by przesiąść się na prawdziwe motocykle. W dodatku panuje przekonanie, że osoby, które już mają A1, mogą łatwiej zdać egzamin na „dorosłą" wersję jednośladu – mówi Krzysztof Kosiński, egzaminator na motocyklowe kategorie. Kierowcom, którzy zza kółka chcieliby się przesiąść na lżejszy motocykl, radzi jednak popróbować manewrów na bezpiecznym polu.