Za przejazd na czerwonym świetle grozi mandat od 300 do 500 zł i sześć punktów karnych; wkrótce będzie to 750 zł. To jedna z najsurowszych kar przewidzianych w taryfikatorze. Kierowcy powinni wziąć to sobie do serca, bo wkrótce posypią się mandaty za to wykroczenie. Powód? Inspekcja Transportu Drogowego montuje na skrzyżowaniach w całej Polsce 20 urządzeń pozwalających na rejestrację przejazdu na czerwonym świetle. Pierwsze w Polkowicach w woj. dolnośląskim zacznie działać w ciągu najbliższych dni. Kolejne uruchamiane będą sukcesywnie. Koniec zaplanowano na czerwiec 2015 r. Koszt 7 mln zł.
Tysiące mandatów
Co to oznacza dla kierowców? Setki tysięcy mandatów. Już dziś podobne urządzenia i kamery posiada straż miejska. Jak pokazuje praktyka, nieźle na tym zarabia. W Warszawie przez cały 2013 r. tylko na czterech skrzyżowaniach sfotografowano ponad 15,5 tys. osób. Dziś urządzeń jest sześć. Średnio fotografują po 50 kierowców każdego dnia. W Szczecinie w ciągu roku namierzono 3,6 tys. kierowców. W Wejherowie tylko przez 2,5 miesiąca – 5 tys. W Katowicach w dwie godziny nagrano 39 osób. Na kierowcach łamiących przepisy zarabia też Ostrołęka. W ciągu trzech tygodni zarejestrowano tam 500 takich wykroczeń.
We wszystkich tych przypadkach zestaw kamer monitoruje pojazdy i zapisuje te, które wjeżdżają na skrzyżowanie na czerwonym świetle. System potrafi zidentyfikować markę samochodu, jego kolor i odczytać tablice rejestracyjne. Taki komplet informacji trafia do straży miejskiej lub policji, która egzekwuje karę.
– To jedno z najczęściej popełnianych, a zarazem najniebezpieczniejszych wykroczeń – twierdzą policjanci.
Kierowcy są innego zdania. – To kolejne urządzenia, które pozwolą łupić kierowców. Światło żółte często ustawione jest tak, by złapać jak najwięcej kierowców, którzy wjechali na skrzyżowanie na żółtym, a opuszczają je już na czerwonym – twierdzi Łukasz Nadolny z Dolnośląskiego Stowarzyszenia Kierowców. I dodaje, że jeśli rzeczywiście system ma poprawić bezpieczeństwo, to obok nowych urządzeń na skrzyżowaniach powinny się pojawić czasowniki, które pokażą, ile kierowca ma na przejazd na świetle żółtym.