Kierowcy nie będą musieli wozić wspomnianych dokumentów, bo dane pojazdu i informacje o polisie gromadzone są w CEPiK (Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców). Uprawnione służby (policja, straż miejska czy Inspekcja Transportu Drogowego) podczas kontroli sprawdzą dane w jednej z baz CEPiK, a dokładniej w Centralnej Ewidencji Pojazdów.
Czytaj także: Od poniedziałku dowód i OC można zostawić w domu
- Policja jest gotowa. Od dawna korzystamy z baz CEPiK i to zarówno w odniesieniu do kierowców jak i sprawdzania pojazdów. Nie mamy z tym żadnych problemów - zapewnia Radosław Kobryś z Komendy Głównej Policji.
Czy policji jednak nie przybędzie pracy? Weźmy np. drobne stłuczki do których w całej Polsce dochodzi po kilka tysięcy każdego dnia. Do tej pory kierowcy pomiędzy sobą spisywali oświadczenia na podstawie dowodu rejestracyjnego i ubezpieczenia. Czy teraz, jeśli kierowcy nie będą mieć tych dokumentów, do każdego zdarzenia trzeba będzie wzywać drogówkę?
Nie - uspokaja Kobryś choć dodaje, że policja liczy się z tym, iż na początku tak właśnie będzie. - Nie jest to jednak konieczne - wyjaśnia. To dlatego, że każdy uczestnik takiego zdarzenia może na stronie Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego sprawdzić czy pojazd ma ważne ubezpieczenie OC.