Tylko w dwa wakacyjne miesiące, lipiec i sierpień 2018 r., Inspekcja Transportu Drogowego ukarała 4 tys. kierowców za przejazd na czerwonym świetle. W ciągu pierwszego półrocza br. takich mandatów było ponad 23 tys. W rejestrowaniu za pomocą radarów ma nastąpić rewolucja.
– Fotoradary i kamery kontrolujące przejazd na czerwonym świetle od ITD przejmie policja – poinformowało Ministerstwo Infrastruktury. Co to oznacza dla kierowców? Mandatów mniej nie będzie.
Sprawa przesądzona
Andrzej Bittel, podsekretarz stanu w MI, w piśmie skierowanym do Adama Bodnara, rzecznika praw obywatelskich, podaje nawet datę 7 sierpnia 2018 r., kiedy to projekt nowelizacji ustawy o transporcie drogowym przewidujący takie rozwiązanie został przekazany do szefa Centrum Analiz Strategicznych Kancelarii Premiera. Sprawa wydaje się więc przesądzona.
A wszystko to za sprawą RPO. Skarżyli się do niego kierowcy, którzy dostawali mandaty za przejazd na czerwonym świetle, choć kamery na skrzyżowaniach nie były poprzedzone znakami drogowymi. Rzecznik napisał więc do ministra infrastruktury, by ten uregulował te sprawy w rozporządzeniu. W odpowiedzi usłyszał, że sprawa lada dzień będzie nieaktualna i nie ma potrzeby dublowania aktów prawnych.
Wszystko to za sprawą 20 urządzeń rejestrujących służących do kontroli wjazdu na czerwonym świetle. Są rozmieszczone w całej Polsce. Stare sprawy kierowców przez nie złapanych rozstrzygną najprawdopodobniej sądy. Nowych ma nie przybywać.